Ropa na giełdzie w Nowym Jorku i Londynie drożeje kolejną sesję. Baryłkę "czarnego złota" kosztuje ponad 60 dolarów. Rynek rozpoczął nowy rok z cenami, jakich nie osiągnął od czterech lat - zauważają analitycy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na luty na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 60,62 dol., po zwyżce o 20 centów, czyli 0,3 proc.
To najwyższa cena za baryłkę tego surowca od czerwca 2015 roku - zauważa agencja Reutersa. Brent w dostawach na marzec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje o 26 centów, czyli 0,4 proc., do 67,13 dol. za baryłkę. Wcześniej we wtorek kosztowała 67,27 dol. za baryłkę, czyli osiągnęła szczyt z maja 2015 roku.
To pierwszy raz od 2014 roku, kiedy ropa otworzyła rok z ceną ponad 60 dolarów za baryłkę.
Niespokojnie w Iranie
Wpływ na rynek mają m.in. protesty w Iranie, który jest trzecim największym producentem ropy w OPEC. Antyrządowe demonstracje przeciwko bezrobociu, korupcji i podwyżkom cen podstawowych produktów, takich jak jajka czy drób rozpoczęły się w czwartek w Meszhedzie, drugim największym mieście kraju, ale wkrótce rozprzestrzeniły się na inne ośrodki. W sobotę fala protestów dotarła do Teheranu. Państwowa telewizja irańska informowała, że w antyrządowych protestach zginęło 12 osób. Według telewizji "grupa uzbrojonych demonstrantów próbowała przejąć niektóre komisariaty i bazy wojskowe, ale napotkała na zdecydowany opór sił bezpieczeństwa". W poniedziałek, w mieście Nadżafabad w środkowym Iranie uczestnik antyrządowych protestów otworzył ogień do policjantów, zabijając jednego i raniąc trzech.
Chiny, Rosja, OPEC
- W tej chwili jest trochę "impetu" dla wzrostów cen ropy, co może być kontynuowane - podsumował sytuację Ric Spooner, analityk CMC Markets w Sydney.
Jednym z tych impetów może być m.in. rosnące zapotrzebowanie na ten surowiec w Chinach. - Nie będziemy zaskoczeni widząc kolejne podwyżki cen ropy - dodał dyrektor Sukrit Vijayakar firmy energetycznej Trifecta.
Rynek paliw jest też wspierany przez decyzję państw zrzeszonych w Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) i Rosji o niższych dostawach ropy. Porozumienie funkcjonuje od stycznia 2017 roku i prawdopodobnie zostanie przedłużone na cały 2018 rok, jak wynika z doniesień Bloomberga. Obecne porozumienie wygasa z końcem marca.
Dobrą informacją jest, że w przedostatni dzień roku największy i najważniejszy rurociąg pompujący ropę Wielkiej Brytanii - Forties - rozpoczął ponownie pracę na pełnej wydajności. Co oznacza, że dziennie pompuje około 450,000 baryłek ropy.
Do tej pory rurociąg pracował na niższych obrotach, co wywindowało ceny.
Łupki
Nie bez znaczenia jest też zachowanie amerykańskich producentów ropy z łupków.
Jak odnotowuje Reuters, tylko wzrost produkcji surowca w USA może być światełkiem w tunelu na 2018 rok.
Jednak jak na razie producenci ropy z łupków zza Oceanu nie zwiększają swojej aktywności. W ubiegłym tygodniu liczba czynnych odwiertów ropy pozostała bez zmian, już drugi tydzień z rzędu, na poziomie 747 - wynika z danych firmy Baker Hughes. Wysoka cena ropy nie wywołuje, póki co, masowego uruchamiania nowych amerykańskich odwiertów surowca z łupków.
- Poza tym istnieje konsensus co do tego, że wzrost produkcji ropy z łupków w USA w tym roku może nie być tak znaczący, jak się tego wcześniej spodziewano - dodaje Ric Spooner, analityk CMC Markets w Sydney. Ropa rok 2017 zakończyła zwyżką o 12 proc. Brent zyskała w 2017 r. 18 proc.
Autor: ps / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock