Ceny ropy rosną na giełdach, a na stacjach drożeje paliwo. Wszystko przez to, że po raz pierwszy od 15 lat producenci ropy nienależący do Organizacji Państw Eksportujących Ropę (OPEC) doszli do porozumienia. W sobotę wieczorem potwierdzili decyzję o redukcji wydobycia od 1 stycznia o blisko 560 tys. baryłek dziennie - powiedział minister Kataru ds. energetyki i przemysłu Muhammad ibn Salih as-Sada. To złe wieści dla kierowców.
Porozumienie gigantów rynku ropy ma doprowadzić do podbicia cen surowca. W sumie produkcja krajów niezrzeszonych zostanie ograniczona o 558 tys. baryłek dziennie - nieco mniej niż 600 tys., o które zabiegał kartel.
Na informacje dotyczące osiągnięcia porozumienia natychmiast zareagowały rynki surowcowe. Ropa naftowa zyskuje na wartości. Indeks WTI Crude Oil zyskał już o 1,3 proc. a baryłka w kontraktach na styczeń ropy kosztuje 51,5 dolarów. Podrożała też baryłka ropy Brend Crude (ICE), za którą w niedzielę przed godz. 11 należało zapłacić 54,33 dolary, czyli o 0,82 proc. więcej.
Porozumienie OPEC
Przedstawiciele OPEC i pozostali producenci, którzy już od blisko roku prowadzili negocjacje, porozumieli się bardzo szybko podczas sobotniego spotkania w Wiedniu. To pierwsze takie uzgodnienia producentów niezrzeszonych w kartelu od 2001 roku. Nastąpiło po dwóch latach strat finansowych, jakie ponosili oni na skutek uporczywie niskich cen ropy, za które odpowiadał kryzys nadpodaży surowca. W spotkaniu wzięło udział 25 krajów, których zsumowana produkcja do 60 proc. światowego wydobycia ropy - podaje EFE. Rosyjski minister energetyki Aleksandr Nowak powiedział, że Rosja ograniczy wydobycie surowca o 300 tys. baryłek. Dodał, że porozumienia o redukcji wydobycia jest otwarte i mogą do niego przystąpić kolejne kraje produkujące ropę. Wyjaśnił też, że umowę o ograniczeniu produkcji podpisało jedenaście spośród 12 krajów nienależących do OPEC i biorących udział w spotkaniu w Wiedniu. Podkreślił, że to pierwsze tak szerokie porozumienie niezrzeszonych producentów.
Pomogła Moskwa
Minister energetyki Arabii Saudyjskiej Chalid ibn Abd al-Aziz al-Falih wyjaśnił, że negocjacjom krajów niezrzeszonych z kartelem przewodziła Moskwa. Wyraził też nadzieję, że sobotnie porozumienie doprowadzi do zrównoważenia rynków naftowych oraz jest początkiem długofalowej współpracy producentów ropy. Minister Iraku ds. ropy naftowej Dżabar al-Luaibi oznajmił, że do komitetu, którego zadaniem będzie kontrola skali wydobycia ropy, wejdą Rosja i Oman. Dodał, że Bagdad już przygotowuje się do poinformowania swych klientów o ograniczeniu produkcji. Meksyk zmniejszy na sześć miesięcy wydobycie o 100 tys. baryłek dziennie - powiedział meksykański minister energetyki Pedro Joaquin Coldwell. Jego odpowiednik z Kazachstanu Kanat Bozumbajew zadeklarował ograniczenie produkcji o 20 tys. baryłek dziennie.
Nie wszędzie cięcia
Uzgodniono, że dwa kraje - Libia i Nigeria - nie ograniczą wydobycia ropy, ze względu na niestabilną sytuację wewnętrzną, która i tak już wpływa na zmniejszenie produkcji. Kraje OPEC potwierdziły też w sobotę, że podtrzymują deklarację ogłoszoną 30 listopada, również na szczycie w Wiedniu, zgodnie z którą kartel zredukuje wydobycie ropy - od stycznia zmniejszy się ono o około 1,2 mln baryłek ropy dziennie, czyli o ponad 3 proc., do 32,5 mln baryłek dziennie. To pierwsze takie zmniejszenie pułapu produkcji od 2008 roku. Ograniczenie wydobycia ropy ma w założeniu zahamować spadkowy trend cenowy. I rzeczywiście jej notowania podniosły się znacząco po listopadowej decyzji kartelu; nie jest jednak pewne - jak twierdzą analitycy - że ten skokowy wzrost cen okaże się trwały.
Podwyżki cen paliw to nie jedyne zmartwienie kierowców. Właściciele aut więcej płacą też za polisy OC. Zobacz materiał wideo:
Autor: msz//ms / Źródło: PAP, Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: pixabay.com