Według ministra środowiska Jana Szyszki, pół roku zabierze uchwalenie dwóch kluczowych dla ograniczenia smogu rozporządzeń. Przypomniał, że w walce ze smogiem w Toruniu pomogłaby geotermia, ale obecnie projekt ten nie może się rozwijać, bo działa w mieście konkurencyjna firma.
Jest szansa, by rozporządzenia dot. norm jakości dla kotłów grzewczych i norm jakości dla węgla zaczęły obowiązywać przed jesiennym sezonem grzewczym.
- Tak, jest taki plan, żeby i jedno i drugie rozporządzenie było gotowe w połowie bieżącego roku - powiedział Szyszko na konferencji prasowej.
Geotermia lekarstwem na smog?
Minister Szyszko od potrzeby walki ze smogiem płynnie przeszedł do problemów rozwoju geotermii w Toruniu .
- W Warszawie były wielokrotnie przekroczone normy, ale również i w Toruniu były przekroczone normy. To przecież w Toruniu aby mieć dobre powietrze można było i powinno się korzystać z takich zasobów energetycznych, związanych z ciepłem w miastach, jak chociażby geotermia - powiedział.
Jego zdaniem, jeden otwór wydobywczy geotermii w Toruniu mógłby zaspokoić zapotrzebowanie na ciepłą wodę w okresie całego roku dla 200 tys. mieszkańców, a w okresie ostrych mrozów zapotrzebowanie na ciepło dla 20 tys. osób.
- Geotermia toruńska w tej chwili już jest uruchamiana, ale nie powstała, zgodnie z planem, w roku 2008, i od 2008 roku miast ogrzewać się poprzez zasoby geotermalne Toruń ogrzewa się za pomocą trochę przestarzałych technologii opartych o paliwa stałe bądź to ciekłe, zarządzane przez EDF - stwierdził minister.
Francuski koncern energetyczny EDF posiada w Polsce elektrociepłownie.
- Wykupił to i zajął rynek, natomiast w tej chwili geotermia toruńska ma moc, ale nie ma komu (jej - red.) sprzedać. A geotermia - to nie ulega najmniejszej wątpliwości - to brak emisji pyłów, pyłu 2,5, pyłu 10, jak również dwutlenku węgla, ale rynek w tej chwili jest zamknięty - podkreślił minister Szyszko.
Wyeliminować "kopciuchy"
Rzecznik resortu środowiska Paweł Mucha doprecyzował w rozmowie z PAP, że intencją resortu środowiska jest to, żeby nowe przepisy weszły w życie jeszcze w tym roku.
Chodzi o dwa rozporządzenia Ministerstwa Rozwoju dot. norm jakości dla nowych kotłów grzewczych, a także rozporządzenie Ministerstwa Energii ws. norm jakości dla paliw stałych.
Przepisy dot. kotłów mają wyeliminować ze sprzedaży tzw. kopciuchy, które nie spełniają podstawowych norm emisji pyłu i innych szkodliwych związków. Zgodnie z propozycją MR, od 2018 r. nie można będzie sprzedawać lub montować w Polsce kotłów na paliwa stałe, które nie będą miały najwyższej, piątej klasy. Nowe restrykcje będą dotyczyły kotłów o mocy nie większej niż 500 kW, czyli takich, jakie stosowane są w domowych kotłowniach.
Organizacje pozarządowe informują, że rocznie na 200 tys. sprzedanych pieców węglowych w naszym kraju - 140 tys. stanowią tanie, o niskich standardach emisyjnych.
Jeśli chodzi o rozwiązania zaproponowane przez resort energii, to zgodnie z nimi sprzedawca będzie musiał informować konsumenta o jakości i rodzaju sprzedawanego węgla, a do obrotu nie będzie można wprowadzać węgla niesortowanego oraz węgla niespełniającego norm jakościowych.
Autor: azb//ms / Źródło: PAP