Organizacje społeczne z Wielkopolski apelują do Głównego Geologa Kraju o powstrzymanie planów budowy kopalni odkrywkowych w Polsce. Wskazują, że obejmowanie ochroną prawną złóż węgla brunatnego powoduje m.in. wstrzymanie inwestycji w takim regionie.
W piątek odbyła się w Warszawie konferencja prasowa fundacji "Rozwój Tak Odkrywki Nie" oraz przedstawicieli społeczności lokalnych z wielkopolski, które protestują przeciw planom powstania kopalni odkrywkowych węgla brunatnego w tamtym regionie.
Biała Księga
Prezes fundacji "Rozwój Tak Odkrywki Nie" Tomasz Waśniewski przypomniał, że pod koniec ub. roku resort środowiska przedstawił tzw. białą księgę ochrony złóż kopalin w Polsce, w której znalazły się udokumentowane pokłady węgla brunatnego w Wielkopolsce. Zdaniem MŚ księga miała zainicjować dyskusję na temat systemowych rozwiązań m.in. w zakresie ochrony kopalń, strategicznych z punktu widzenia polityki surowcowej państwa. Dokument miał także za zadanie zabezpieczenie najważniejszych złóż w taki sposób, by plany zagospodarowania terenu nie mogły utrudniać ich eksploatacji. - W tej księdze przedstawiono wykaz złóż węgla brunatnego, które zostały uznane za strategiczne. Ten dokument wywołał olbrzymie zaniepokojenie i protesty społeczne szczególnie w przypadku regionu Wielkopolski - podkreślił Waśniewski. Do Białej Księgi wpisano zasoby węgla brunatnego w okolicach miejscowości i gmin Mosina, Czempiń, Krzywiń, Gostyń oraz Oczkowice, czyli tzw. regionu Rowu Poznańskiego. Zdaniem ekspertów jedną z najgroźniejszych konsekwencji rozpoczęcia eksploatacji węgla na terenie rowu tektonicznego między Poznaniem i Gostyniem może być odcięcie aglomeracji poznańskiej od strategicznego punktu ujęcia wody w Mosinie oraz Dębinie.
Minister krytycznie
W połowie grudnia wiceminister środowiska i Główny Geolog Kraju Mariusz Orion Jędrysek powiedział w Sejmie, że uznaje ten dokument jako niebyły. Przekonywał, że dokument nie ma żadnej wartości merytorycznej. - To ma znaczenie nieco farsy, nieco groteski z dużą dozą szkodliwości społecznej i być może nawet gospodarczej. Mam nadzieję, że nikt poważnie go nie potraktował - mówił. Waśniewski podkreślił, że jest to krok w dobrą stronę. - Musimy jednak jasno wyartykułować, że nie zamyka to kwestii ochrony ani budowy odkrywek w przyszłości - zwrócił uwagę przedstawiciel fundacji. Dlatego przedstawiciele fundacji wystosowali list do Jędryska o powstrzymanie budowy nowych kopalni odkrywkowych, a także nie obejmowanie prawną ochrona złóż, które w ten sposób można eksploatować. - Wprowadzenie i objęcie wybranych złóż węgla brunatnego prawną i planistyczną ochroną przed ewentualnym zagospodarowaniem uniemożliwiającym późniejszą eksploatacją tych złóż byłoby drastycznie niekorzystne dla sytuacji społeczno-gospodarczej całych regionów i poszczególnych gmin oraz sprzeczne ze standardami i zasadami konstytucyjnymi, na których opiera się funkcjonowanie samorządu terytorialnego - czytamy w piśmie.
Blokowanie inwestycji
Anna Dziadek ze stowarzyszenia "Nie kopalni odkrywkowej" przekonywała, że mimo braku zgody społecznej w dwóch referendach na powstanie kopalni odkrywkowej w woj. lubuskim, tereny te blokowane są przed inwestycjami. Zwróciła uwagę, że np. rolnicy nie mogą wykupić ziemi na której gospodarują. Dodała, że władze wojewódzkie nie pomagają np. w walce z zanieczyszczeniami niemieckich kopalni odkrywkowych na terenie Łużyc. - Nie możemy inwestować ponieważ w przyszłości może powstać kopalnia. Zabrano rolnikom możliwość uczestniczenia w programach rolno-środowiskowych. Nie tylko odczuwamy skutki elektrowni niemieckich, ale ekonomicznie usiłuje nas się zmusić do wyrażenia zgody na coś co nie wiadomo czy powstanie - zaznaczyła. Starosta Kościański Bernard Turski dodał, że kopalnie odkrywkowe są najbardziej inwazyjną metodą pozyskiwania surowców energetycznych. - Nasz kraj stawia wyłącznie na przestarzałe technologie węglowe, zaniedbując efektywność energetyczną, sektor odnawialnych źródeł energii. Stajemy się niekonkurencyjni i osamotnieni w Europie i we współczesnym świecie - przekonywał.
Autor: mb/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24