Do kiedy należy wykorzystać zaległy urlop za 2020 rok? Pracownik powinien wykorzystać urlop do końca roku kalendarzowego. W praktyce jednak nie zawsze się to udaje. Przepisy przewidują takie sytuacje i zapobiegają kumulowaniu należnego pracownikowi urlopu.
Zaległy urlop możemy wykorzystać do określonego terminu. Wypada on jednak dopiero w 2021 roku.
Do kiedy trzeba wykorzystać zaległy urlop za 2020 rok?
Najpóźniej do 30 września kolejnego roku pracodawca ma obowiązek udzielić pracownikowi zaległego urlopu za ubiegły rok.
O spełnieniu wymogu decyduje pierwszy dzień urlopu. Jeżeli chodzi o zaległy urlop za 2020 rok, to musi on przypadać na 30 września 2021 roku. Jeśli nasz zaległy wypoczynek rozpoczniemy 30 września, wtedy wymogi przepisu zostaną spełnione i zaległy urlop zostanie wykorzystany w terminie.
W 2021 roku 30 września wypada w czwartek.
Zaległy urlop a odpowiedzialność pracodawcy
Nieudzielenie pracownikowi przysługującego mu zaległego urlopu traktowane jest jako wykroczenie, za które może grozić mandat. Pracodawcy powinni więc skłonić pracowników do skorzystania z przysługujących im uprawnień.
Kara dla pracodawcy może być dotkliwa. Za niedopilnowanie tego obowiązku może bowiem grozić grzywna w wysokości od tysiąca do 30 tysięcy złotych.
Nawet jeśli pracownik nie chce pójść na urlop, to pracodawca ma prawo wysłać go na przymusowy wypoczynek. Wynika to z wyroku Sądu Najwyższego z 2005 roku.
"W wyroku z dnia 25 stycznia 2005 r. (I PK 124/05, Monitor Prawa Pracy z 2006 r. Nr 3, str. 119) Sąd Najwyższy stwierdził, iż pracodawca może pracownika wysłać na zaległy urlop, nawet gdy ten nie wyraża na to zgody" - czytamy na stronie Państwowej Inspekcji Pracy.
- Jeżeli pracownik odmawia pójścia na urlop, wtedy pracodawca ma prawo wysłać go na przymusowy wypoczynek. Jest wyrok Sądu Najwyższego, który upoważnia pracodawcę do wysłania pracownika na zaległy urlop nawet wtedy, gdy on nie ma na to ochoty - tłumaczyła w rozmowie z TVN24 Biznes we wrześniu 2019 roku rzecznika prasowa Głównego Inspektoratu Pracy Danuta Rutkowska.
Wyrok Sądu Najwyższego inaczej jednak interpretują niektóre związki zawodowe.
Zdaniem Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza błędne jest powoływanie się na wyrok Sądu Najwyższego przy twierdzeniu, że "pracodawca może wysłać pracownika na zaległy urlop, nawet gdy ten nie wyraża na to zgody"
"Wskazać należy, że wyrok ten odnosi się tylko do udzielenia zaległego urlopu w okresie wypowiedzenia, a nie normalnego pozostawiania przez pracownika w stosunku pracy. Nadto w uzasadnieniu tego wyroku Sąd Najwyższy wskazał, że 'ze względu na ten zasadniczy kontekst faktyczny sprawy, który dotyczy udzielenia urlopu w okresie wypowiedzenia, należało mieć na uwadze to, że powód [pracownik] nie twierdził […], że zaszły jakieś szczególne okoliczności faktyczne, które nie pozwalały mu na wykorzystanie urlopu, zgodnie z jego celem'" - czytamy w komunikacie na stronie związku.
Jego przedstawiciele zwracają jednak uwagę, że inne stanowisko w tej sprawie ma Państwowa Inspekcja Pracy.
Zaległy urlop a ekwiwalent pieniężny
W trakcie zatrudnienia nie można zmienić zaległego urlopu pracownika na ekwiwalent pieniężny. Z tej opcji można skorzystać jedynie w przypadku wygaśnięcia lub rozwiązywania stosunku pracy.
W okresie wypowiedzenia pracodawca może wysłać pracownika na urlop, by wykorzystał w ten sposób zaległe dni wolne. Jeśli jednak tego nie zrobi, to musi wypłacić ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock