Całkowite obciążenie banków w 2016 roku z tytułu spreadu i restrukturyzacji kredytów może wynieść 66,9 mld zł - wynika z wyliczeń Komisji Nadzoru Finansowego, która policzyła skutki finansowe proponowanej przez prezydenta ustawy frankowej. To najbardziej prawdopodobny scenariusz przyjęty przez Komisję, która zaznacza jednak, że w przypadku wzrostu kursów walut, łączne obciążenia banków wzrastają do niebotycznej kwoty 103,4 mld zł. Stanowi to ok. dwóch trzecich posiadanych przez sektor zasobów funduszy własnych. Na antenie TVN24 BiS komentarze ws. raportu KNF.
Różne warianty i scenariusze
Dla przebadania skutków prezydenckiego projektu, wysłano ankiety do 58 banków i oddziałów zagranicznych instytucji kredytowych, czyli wszystkich banków posiadających w bilansie "należności walutowe od podmiotów niefinansowych". "Banki posiadające portfele kredytów/pożyczek podlegających ustawie mają znaczny udział w zagregowanych aktywach i kapitałach polskiego sektora bankowego: 88 proc. sumy bilansowej sektora i 90 proc. funduszy własnych sektora" - zwraca uwagę KNF. Na potrzeby ankiet do przeprowadzenia restrukturyzacji banki wyznaczały dla kredytów "kurs sprawiedliwy" według kalkulatora zamieszczonego na stronie Kancelarii Prezydenta. Miały oszacować wpływ ustawy na swój wynik finansowy oraz pozycje kapitałową według czterech scenariuszy restrukturyzacji, dopuszczonych w projekcie.
W informacji Komisji Nadzoru Finansowego uwzględniono dwa warianty. Wariant A, w którym przyjęto założenie stałego (od dnia 1.01.2016 roku) kursu wymiany złotego na waluty obce równego kursowi z dnia 31.12.2015 roku oraz stałej (od dnia 1.01.2016 roku) stawki oprocentowania równej stawce oprocentowania z dnia 31.12.2015 roku. Wariant B, w którym przyjęto założenie stałego (od dnia 1.01.2016 roku) kursu wymiany złotego na waluty obce, wyższego o 25 proc. od kursu z dnia 31.12.2015 roku oraz stałej (od dnia 1.01.2016 roku) stawki oprocentowania równej stawce oprocentowania z dnia 31.12.2015 roku.
Jaki koszt?
Obciążenie banków w następstwie restrukturyzacji kredytów/pożyczek objętych projektem ustawy w zależności od wariantu i scenariusza tworzy wysoki koszt dla banków - ocenia KNF w raporcie.
Dla bazowego wariantu kursów walut (Wariant A) obciążenia te są wysokie oraz dla poszczególnych scenariuszy wynoszą: 56,2 mld zł (scenariusz 1); 67,2 mld zł (scenariusz 2); 44,6 mld zł (scenariusz 3); 66,9 mld zł (scenariusz 4).
Za najbardziej prawdopodobny Komisja przyjęła Scenariusz 4, dla którego banki określały udział restrukturyzacji zgodnych ze scenariuszami 1-3 w zależności od charakterystyk portfeli kredytowych w tych bankach.
Wzrost kursów
Wariant B odnosi się do sytuacji wzrostu kursów walut w relacji do złotego o 25 proc. Według KNF zdarzenie takie należy brać pod uwagę ze względu na możliwość jego wystąpienia: - wzrost kursu o 25 proc. jest prawdopodobny, szczególnie w kontekście zdarzeń, jakie odnotowano w latach 2008-2009. - w procesie realizacji restrukturyzacji mogą pojawić się okresowe zaburzenia na rynku walutowym, które mogą sprzyjać osłabieniu złotego w odniesieniu do innych walut.
Dokonane wyliczenia wskazują, że obciążenia w Wariancie B (wzrost kursów o 25 proc.), w zależności od scenariusza będą wynosić: 94,3 mld zł (scenariusz 1); 107,2 mld zł (scenariusz 2); 74,2 mld zł (scenariusz 3); 103,4 mld zł (scenariusz 4).
Możliwy kryzys
"Skutki finansowe projektowanej ustawy mogą w efekcie nie tylko zachwiać stabilnością poszczególnych banków, ale również prowadzić do utraty zaufania do systemu bankowego, a w skrajnym scenariuszu spowodować kryzys finansowy" - czytamy w informacji KNF.
Poza tym, zdaniem KNF, banki nie są obciążane symetrycznie. "Istnieje grupa banków, dla których ubytek funduszy własnych jest istotny i poziomy funduszy własnych po dokonanej restrukturyzacji kredytów są istotnie niższe od poziomów wymaganych regulacyjnie" - głosi komisja. Ponadto, jak twierdzi komisja, "przyjęta przez autorów projektu koncepcja prowadzi do silnego uprzywilejowania większości kredytobiorców walutowych z lat 2007-2008". W efekcie "beneficjentami korzyści restrukturyzacji są ci klienci, którzy zaciągnęli kredyty w CHF w latach 2007-2008", a "największe koszty z tytułu restrukturyzacji poniosą te banki, które aktywnie udzielały kredytów w CHF w latach 2007-2008, lub które nabyły inne banki posiadające portfele kredytowe z dużą liczbą mieszkaniowych kredytów walutowych udzielonych w latach 2007-2008".
Zagrożenie dla 6 banków
KNF zaznacza, że dla 6 banków banków poziom współczynnika kapitałowego (TCR) zmniejszyłby się w wyniku wejścia w życie ustawy do wartości poniżej granicy 8 proc., a w przypadku 5 banków nastąpi obniżenie współczynnika poniżej 4 proc.
"Są to banki istotne, ze względu na posiadanie aktywów w wysokości 344,7 mld zł, depozytów sektora niefinansowego w wysokości 208,5 mld zł oraz środków gwarantowanych w wysokości 137,8 mld zł. Pod względem depozytów klientów sektora niefinansowego oraz środków gwarantowanych banki te posiadają ok. 22 procentowy udział w sektorze bankowym" - stwierdza komisja. "W scenariuszu 4B, wskazanym przez banki za najbardziej prawdopodobny, w przypadku wzrostu kursów walut, łączne obciążenia banków wzrastają do kwoty 103,4 mld zł. Stanowi to ok. 2/3 posiadanych przez sektor zasobów funduszy własnych" - informuje KNF. W wariancie 2 obniżenie łącznego współczynnika kapitałowego (TCR) do wartości poniżej 4 proc. dotknie 6 banków, a ich łączny poziom aktywów wynosi aż 382,7 mld zł - dodaje. "Obniżenie poziomu współczynnika wypłacalności (TCR) do wartości poniżej 50 proc. poziomu czyni istotne przesłanki dla likwidacji tych banków. W konsekwencji zagrożone stają się depozyty klientów sektora niefinansowego znajdujące się w bankach zagrożonych likwidacją" - ocenia KNF. Zaznacza, że koszty w takim przypadku poniesie budżet państwa.
Pierwsze komentarze ekonomistów są krytyczne:
Myślę,że jest jeden błąd w analizie KNF. Przy kosztach rzędu 70 mld zł, kryzys finansowy będzie w scenariuszu bazowym a nie skrajnym.
— Ignacy Morawski (@iggnacy) 15 marca 2016
"Kurs sprawiedliwy"
Zakłada też trzy rodzaje restrukturyzacji kredytów: dobrowolną, przymusową i przeniesienie własności nieruchomości w zamian za zwolnienie z długu. Projekt ma obejmować tych kredytobiorców, którzy wzięli walutowe kredyty mieszkaniowe na własne potrzeby. Nie będzie obejmować wykorzystujących kredyt w działalności gospodarczej.
Jakie rozwiązanie?
Resort finansów wstępnie ocenił, że proponowane przez prezydenta rozwiązanie "wydaje się uczciwe z punktu widzenia relacji między kredytobiorcami złotowymi a frankowymi".
Z kolei Agencja Bloomberg cytowała w połowie lutego wicepremiera Mateusza Morawieckiego, że oczekuje on od Ministerstwa Finansów zaproponowania "zmienionej" wersji projektu ustawy o kredytach walutowych. Dzień później Morawiecki był pytany w RMF FM, czy propozycja prezydenta jest zagrożeniem dla polskiego systemu bankowego. Odpowiedział, że jeżeli prawdziwe są pierwsze wyliczenia kosztów przewalutowania, to tak. - Ten projekt prezydencki, gdyby przeszedł, jeżeli prawdą są te pierwotne wyliczenia, z którymi mamy do czynienia, czyli 40 mld straty, byłby dużym zagrożeniem dla sektora - wskazał.
W opublikowanym przez NBP raporcie o stabilności systemu finansowego bank centralny wyliczył, że bezpośredni koszt zwrotu spreadów walutowych i przeliczenia kapitału wszystkich kredytów po tzw. "sprawiedliwym kursie waluty obcej" przyjętym w prezydenckim projekcie ustawy o restrukturyzacji kredytów walutowych może sięgnąć 44 mld zł (NBP założył jednorazowe ujęcie w wyniku finansowym straty wynikającej z przeliczenia kapitału kredytowego). NBP podał, że biorąc pod uwagę szacunek kosztów restrukturyzacji, około 70 proc. sektora bankowego może zanotować stratę.
"Czarny czwartek"
Prezydencki projekt został przedstawiony dokładnie w pierwszą rocznicę "czarnego czwartku". 15 stycznia 2015 r. szwajcarski bank centralny (SNB) podjął decyzję o uwolnieniu kursu franka wobec euro, co doprowadziło do paniki na rynku i skokowego umocnienia się szwajcarskiej waluty, m.in. wobec złotego.
Spowodowało to, że szereg właścicieli frankowych kredytów hipotecznych znalazło się w niezwykle trudnej sytuacji - wiele z tych kredytów miało w nowej sytuacji wskaźnik LtV przekraczający 100 proc., co oznaczało, że wartość hipoteki była niższa niż wartość kredytu. Wielu kredytobiorców miało też do spłacenia więcej, niż przed laty zaciągnęli.
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl, PAP