- Jest niezgodna z polską konstytucją - powiedział o prezydenckiej propozycji frankowej Jerzy Bańka, wiceprezes Związku Banków Polskich. - Nie wyobrażam sobie żeby prezydent oficjalnie skierował w takim kształcie projekt do Parlamentu - dodał. Polemizował z nim Maciej Pawlicki ze Stowarzyszenia "Stop Bankowemu Bezprawiu", który wyraził nadzieję, że prezydent Duda doprowadzi ustawę do parlamentu i że zostanie ona tam uchwalona.
Zakłada on trzy mechanizmy restrukturyzacji kredytów. Oprócz restrukturyzacji dobrowolnej, proponuje się restrukturyzację przymusową, w której określony ma być tzw. kurs sprawiedliwy, który będzie wyliczany indywidualnie. Ostatni mechanizm zakłada przeniesienie nieruchomości na kredytodawcę ze skutkiem zwolnienia z długu.
Zdaniem Jerzego Bańki, wiceprezesa Związku Banków Polskich, "ustawa jest niezgodna z polską konstytucją". - Nie wyobrażam sobie żeby prezydent oficjalnie skierował w takim kształcie projekt do Parlamentu - przekonywał na antenie TVN24 BiS.
"Populistyczne obietnice"
Jak wskazywał, "zanim ten projekt powstał, wcześniej były wybory". - Tam pojawiły się obietnice. Niestety trzeba się z nich wywiązywać i stąd zapewne powstał ten projekt - powiedział. Zdaniem gościa TVN24 BiS były to "bardzo populistyczne obietnice, nieliczące się z rachunkiem ekonomicznym i prawem".
Maciej Pawlicki ze Stowarzyszenia "Stop Bankowemu Bezprawiu" przyznał, że m.in. z powodu tych obietnic oddał swój głos na Andrzej Dudę. - Czuję na sobie ten obowiązek, że powinienem przypilnować, żeby prezydent Duda doprowadził tę ustawę do parlamentu i żeby ona została tam uchwalona - stwierdził.
Jednocześnie nie zgodził się jednak z zarzutami mówiącymi o niekonstytucyjności prezydenckiego projektu ustawy frankowej.
- Przez 25 lat banki łupiły na podstawie niekonstytucyjnego bankowego tytułu egzekucyjnego. Naszym zdaniem sprzeczne z prawem jest to, co banki robią nadal pobierając różnego rodzaje raty na mocy klauzul, które są uznane za nielegalne - zwracał uwagę Pawlicki.
- To kłamstwa. Cała strategia, które reprezentuje pan Pawlicki oparta jest na kłamstwie. Na tym, że banki zarabiają na wzroście kursu i że banki nie miały franków - odpowiedział Jerzy Bańka.
Czekamy na wyliczenia
Przypomnijmy, że cały czas czekamy na wyliczenia Komisji Nadzoru Finansowego dotyczące kosztów prezydenckiego projektu ustawy frankowej. Mają się one pojawić dzisiaj.
- Czekamy na wyniki, ale nie szacunki, tylko prawdziwe, twarde dane przedstawione przez KNF i jak te dane będą, to wierzę, że prezydent, tak jak obiecał, tę ustawę skieruje do Sejmu. Wtedy zacznie się prawdziwa debata o tym jaka ta ustawa rzeczywiście powinna być - podkreślił Maciej Pawlicki ze Stowarzyszenia "Stop Bankowemu Bezprawiu".
Według szacunków przedstawionych przez Narodowy Bank Polski bezpośredni koszt prezydenckiego projektu może sięgnąć nawet 44 mld zł.
- Nie powinniśmy spekulować, bo nie mamy narzędzi. Prezydent sformułował bardzo konkretne pytania. Zapytał o wyniki banków na tych kredytach, ile zarobiły, jakie były rodzaje. Czekamy na liczby. Jak je będziemy mieli wtedy możemy rozmawiać - dodał Pawlicki, który jednocześnie przypomniał zaprezentowane podczas poniedziałkowej konferencji obawy stowarzyszenia "Stop Bankowemu Bezprawiu".
- Jest bardzo duże niebezpieczeństwo, że KNF przygotowuje się by nie odpowiedzieć na pytania prezydenta. Tylko przedstawić wróżenie z fusów i dane szacunkowe, a nie twarde liczby - wskazywał.
Program "Otwarcie dnia" od poniedziałku do piątku na antenie TVN24 BiS o godz. 10.00.
Autor: mb / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock