Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na Bank Millennium 20,7 miliona złotych kary za wprowadzanie konsumentów w błąd. Bank planuje odwołać się od tej decyzji.
Urząd podał, że bank przekazywał klientom nieprawdziwe informacje o skutkach wpisu klauzul umownych do rejestru postanowień niedozwolonych. "Wątpliwości wzbudziły przekazywane klientom informacje. Przedsiębiorca odpowiadał konsumentom, że uznanie stosowanej przez niego klauzuli za niedozwoloną i wpisanie jej do rejestru nie ma znaczenia w ich sytuacji" - napisano w komunikacie. "Naszym zdaniem, wpis klauzuli wobec danego przedsiębiorcy do rejestru oznacza, że każdy konsument, który zawarł z nim umowę i ma w niej takie postanowienie, może dochodzić swoich praw. Taka klauzula nie wiąże konsumentów już od chwili zawarcia umowy. Odpowiedzi udzielane przez bank mogły zniechęcać klientów do dochodzenia roszczeń" - dodano.
Bank zapowiada odwołanie
Bank Millennium podał w komunikacie, że otrzymał decyzję prezesa UOKiK 3 stycznia 2018 roku. Decyzja dotyczy informacji przesłanych do 78 klientów w latach 2015-2016.
Bank z decyzją UOKiK się nie zgadza i wniesie odwołanie. W jego ocenie UOKiK nie miał podstaw, by uznać jego odpowiedzi na reklamacje klientów za działanie wprowadzające w błąd. "Treść odpowiedzi Banku na reklamacje stanowi odzwierciedlenie jednej z dwóch możliwych interpretacji przepisów dotyczących wzajemnej relacji kontroli abstrakcyjnej odnoszącej się do wzorca umowy i kontroli indywidualnej odnoszącej się do konkretnej umowy" - napisano w komunikacie. "Prezes UOKIK nie miał podstaw, by zobowiązać Bank do informowania konsumentów, że wyłącznie interpretacja przepisów przyjęta przez UOKiK jest prawidłowa" - dodano.
Autor: mb//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock