To prawdopodobnie jedno z najgorszych wydarzeń w powojennej historii Wielkiej Brytanii - mówi o Brexicie Richard Buxton, szef Old Mutual Global Investors. Jeden z czołowych biznesmenów w londyńskim City nie ma wątpliwości, że gospodarkę czeka teraz recesja. - Nie będzie ponuro, będzie strasznie - dodaje.
Richard Buxton powiedział, że ostrzeżenia formułowane przez prounijną na temat wpływu Brexitu były trafne. Nazwał głosowanie za Brexitem "strasznym", ale jednocześnie podkreśla, że Square Mile jest jeszcze "nieco ogłuszone" tymi wynikami.
Buxton jest uważany za jednego z czołowych biznesmenów w londyńskim City. Jako dyrektor i szef brytyjskiego oddziału Old Mutual Global Investors (OMGI) zarządza 26 mld funtów funduszy inwestorów indywidualnych i instytucji.
- Nie będzie ponuro, będzie strasznie - podkreśla Buxton. I przypomina, że przemówienie Marka Carney'a, w którym ostrzegał przed niebezpieczeństwami Brexitu, były absolutnie na miejscu. - Można krytykować zwolenników Brexitu za całkowicie kłamliwą kampanię oraz brak przygotowania na ewentualne zwycięstwo. Co sprawia, że cała rzecz jest dosłownie niewiarygodna. To niezwykłe jak skończyliśmy i gdzie jesteśmy - podkreśla.
Skutki Brexitu
Powiedział, że Brexit w krótkim czasie nie jest tak niebezpieczny, jak kryzys finansowy w 2008 roku, kiedy w bankomatach po 30 minutach zaczęło brakować pieniędzy. Buxton pozostaje jednak zaniepokojony.
- W odróżnieniu od wyników wyborów, które mogą być niezadowalające i ich wynik może zmienić się po pięciu latach, tu decyzja jest ostateczna - wskazał.
Dodał, że nie zawsze zgadza się Martinem Wolfem, felietonistą "Financial Times", ale gdy pisał po referendum, że jest to prawdopodobnie jedno z najgorszych wydarzeń w powojennej historii Wielkiej Brytanii, to nie mógł się z tym nie zgodzić.
Richard Buxton wskazuje przy tym na sytuację na rynkach inwestycyjnych, gdzie w ciągu zaledwie kilku dni ceny British American Tobacco oraz jednej z firm deweloperskich zmieniły się o 60-70 proc. Jego zdaniem, pracownicy City oraz OMGI nadal oswajają się z wynikami referendum. - Myślę, że ludzie są jeszcze lekko oszołomieni. Pogodzenie się z tym, musi przejść klasyczny cykl, w którym musi być miejsce na szok, smutek, gniew. Jesteśmy na bardzo wczesnym etapie - tłumaczy Buxton.
Spowolnienie gospodarki
OMGI na razie widzi "skromne wpływy" Brexitu. Jak się okazuje, jeden z głównych klientów z zagranicy "wpompował" więcej pieniędzy w swoje fundusze, ponieważ uważa, że spadek wartości funta oraz cen akcji dostarcza możliwości zakupu.
- Jest ok, ale w ciągu najbliższych sześciu miesięcy będziemy pracować z naszymi klientami. W tej chwili nie chcą myśleć nad podejmowaniem jakichś kroków, ale to będzie zanikać w miarę upływu czasu. Dlatego jednym ze sposobów jest wyjście do nich i powiedzenie: słuchaj, istnieją pewne niesamowite możliwości inwestycyjne tutaj - tłumaczy Buxton.
Jego zdaniem, gospodarka będzie podatna na drgania i przejdzie łagodną recesję, "ale nie będzie ona tak poważna, jak niektórzy sądzą". Jednocześnie ostrzega przed dalszą zmiennością na rynkach ze względu na niepewność co do transakcji z powodu negocjacji Wielkiej Brytanii z Unii Europejską.
Buxton zapowiedział przy tym, że OMGI otworzy nowe biuro w Dublinie, jeżeli zajdzie taka potrzeba, ale nie sądzi by w ciągu dwóch latach "wyklarowały się" warunki opuszczenia Wielkiej Brytanii przez Unię Europejską. - Do tej pory Wielka Brytania jest nadal członkiem Europy i możemy jeszcze robić wszystko, co robiliśmy do tej pory - powiedział.
ARM dla Japończyków
To, że na razie z tamtejszą gospodarką nie jest źle zdaje się to potwierdzać zakup brytyjskiego ARM Holdings przez Japończyków. Jak podaje Reuters, transakcja opiewa na kwotę aż 24,3 mld funtów. SoftBank Group zapewnia, że pozostawi siedzibę czołowego producenta mikroprocesorów w Cambrigde.
Zobacz materiał "Faktów" TVN o scenariuszach Brukseli na Brexit (14.07.2016):
Autor: mb//ms / Źródło: The Guardian, Reuters