Do poniedziałku firmy pożyczkowe miały czas na złożenie wniosku o wpis do rejestru prowadzonego przez Komisję Nadzoru Finansowego. Kto nie dotrzymał terminu i nie zamknie interesu, musi liczyć się z karą – nawet pół miliona złotych. Na rynku już widać przetasowania.
Obowiązek rejestracji instytucji pożyczkowych to efekt zmian wprowadzonych ustawą o kredycie hipotecznym i powiązanej z nią nowelizacji ustawy o kredycie konsumenckim. Przepisy weszły w życie 22 lipca 2017 roku, a zmiany nie są tylko kosmetycznym retuszem.
Nowe obowiązki dla firm pożyczkowych
Firmy, które chcą rozpocząć działalność najpierw muszą zostać wpisane do rejestru KNF. Żeby dostać wpis muszą działać jako spółki z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółki akcyjne, mieć minimum 200 tys. złotych kapitału zakładowego, a członkowie zarządu, rady nadzorczej i prokurenci nie mogą być karani.
Takie same zasady dotyczą firm udzielających pożyczek przed wejściem w życie nowych regulacji. One jednak na złożenie wniosku miały pół roku. Termin właśnie minął w poniedziałek. Kto go nie dotrzymał, będzie musiał zamknąć interes. Działając bez wpisu naraża się na karę – nawet pół miliona złotych.
Nowe prawo oznacza, że na rynku wartym nawet 5,2 mld złotych może dojść do przetasowań. Część firm może zniknąć z rynku, ale jak mówi nam Jarosław Ryba, prezes Polskiego Związku Instytucji Pożyczkowych, branży może wyjść to tylko na dobre. Przede wszystkim przestaną działać te firmy, które - według Ryby - swoimi metodami podkopywały zaufanie do całej branży.
Z badania reputacji sektora finansowego przeprowadzanego przez Kantar TNS wynika, że firmom pożyczkowym ufa zaledwie 17 proc. Polaków, dużo mniej niż Narodowemu Bankowi Polskiemu (66 proc.), wszystkim bankom (62 proc.), firmom ubezpieczeniowym (44 proc.) czy SKOK-om (24 proc.). Te 17 proc. to i tak spory skok w porównaniu do 2016 roku, kiedy to firmom pożyczkowym ufał średnio co dziesiąty Polak.
- Rejestr jest fundamentem kontroli nad tym sektorem. Apelowaliśmy o jego utworzenie od blisko 5 lat - mówi nam Jarosław Ryba i dodaje: - Według naszych szacunków, masowo działalność kończą podmioty podszywające się pod działalność pożyczkową, takie które na przykład tylko obiecywały udzielenie pożyczki, a w istocie żyły z bezzwrotnych prowizji lub usług telekomunikacyjnych o podwyższonej opłacie.
W tym drugim przypadku chodzi o firmy, które np. żądały wysyłania SMS-ów premium, żeby potwierdzić wniosek o pożyczkę, a potem i tak odmawiały jej przyznania. Efekt był taki, że osoba starająca się o pożyczkę traciła pieniądze.
- Z uwagi na fakt, że rejestracja jest w toku i potrwa prawdopodobnie jeszcze kilka tygodni, trudno jest obecnie ocenić, czy wprowadzenie rejestru dla firm pożyczkowych przyczyni się do lepszej kontroli nad tym sektorem i pozwoli „oczyścić” rynek z nieuczciwych i nierzetelnych firm. Po pewnym czasie funkcjonowania rejestru, informacja o nieuczciwych firmach powinna zacząć napływać do UKNF od różnych uczestników rynku finansowego m.in. klientów i urzędów skarbowych – mówi Jacek Barszczewski, pełniący obowiązki dyrektora departamentu komunikacji społecznej w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego.
Rejestr może przyczynić się do osiągnięcia takiego poziomu transparentności rynku, który rzeczywiście skuteczniej będzie chronić konsumentów przed pojawianiem się przedsiębiorców, którzy nie zamierzają działać zgodnie z prawem Regina Stawnicka
Firmy pożyczkowe w Polsce
- Rejestr może przyczynić się do osiągnięcia takiego poziomu transparentności rynku, który rzeczywiście skuteczniej będzie chronić konsumentów przed pojawianiem się przedsiębiorców, którzy nie zamierzają działać zgodnie z prawem. Konsument i organizacje konsumenckie świadczące usługi doradztwa w zakresie ochrony ich praw będą mogły szybko zweryfikować wiarygodność przedsiębiorstwa, do którego konsument zamierzałby zwrócić się z wnioskiem o kredyt – uważa Regina Stawnicka z Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych.
Z najnowszej edycji raportu poświęconego sytuacji sektora instytucji pożyczkowych, cyklicznie przygotowywanego przez Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych wynika, że na koniec pierwszej połowy 2017 roku wartość portfela pożyczek ogółem, przekroczyła poziom 3,8 mld złotych. Klientami firm pożyczkowych w tym czasie było ponad 1,67 mln Polaków, o 30 tysięcy więcej niż na koniec 2016 roku.
W rejestrze prowadzonym przez Komisję Nadzoru Finansowego figuruje obecnie 128 instytucji pożyczkowych. Jacek Barszczewski przyznaje, że Komisja nie ma narzędzi, by sprawdzić czy wszystkie firmy, które nie złożyły wniosku w terminie, zakończą działalność.
Przetasowania na rynku
Firma w oświadczeniu nie informuje, że jej decyzja ma związek z rejestrem firm pożyczkowych. Oficjalnie powodem takiego ruchu jest trudna sytuacja finansowa.
Kredyty-Chwilówki od 2012 roku są na liście ostrzeżeń publicznych Komisji Nadzoru Finansowego, a ich sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Katowicach. Czy ten fakt uniemożliwia jej wpis do rejestru? Jacek Barszczewski z KNF tłumaczy, że jeżeli firma spełnia wszystkie warunki i złoży dokumenty zgodne z zapisami ustawy, Komisja nie może odmówić wpisu.
- Jeśli nie zapadł prawomocny wyrok sądu wobec podmiotu umieszczonego na liście ostrzeżeń publicznych, podmiot taki zostanie wpisany do rejestru – mówi i dodaje: - Komisja dokonuje niezwłocznie wykreślenia z rejestru instytucji pożyczkowych podmiotu, który przestał spełniać warunki określone w ustawie.
Autor: Maciej Stańczyk / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Pixabay.com (CC0)