Program Rodzina na Swoim pomógł prawie 200 tysiącom kredytobiorców w tańszym zakupie mieszkania lub budowie domu. Sposób jego działania może być jednak zdradliwą pułapką, z dniem ustania dopłat rata kredytu nagle wzrośnie, w dzisiejszych warunkach o ponad 30 procent - informuje Home Broker.
W latach 2007-2013 kupujący mieszkanie mogli skorzystać z rządowego dofinansowania w postaci programu Rodzina na Swoim. Polegał on na tym, że przez osiem lat Bank Gospodarstwa Krajowego spłacał zamiast kredytobiorcy połowę raty odsetkowej.
W praktyce, każdego miesiąca rata była niższa o kilkaset złotych, a rodzina, która zaciągnęła pożyczkę na 200 tysięcy złotych mogła w tym czasie zaoszczędzić 30-40 tysięcy złotych (zależnie od okresu kredytowania i chwili powstania zadłużenia).
"Ale konstrukcja programu jest taka, że w chwili ustania dopłat kredytobiorca musi pogodzić się ze skokowym wzrostem raty. Osoba, która 30-letni kredyt preferencyjny z dopłatami Rodzina na Swoim zaciągnęła na przełomie 2009 i 2010, powinna być świadoma tego, że w ciągu kilku miesięcy z dnia na dzień rata będzie wyższa o ponad 30 procent" - ostrzega w swojej analizie Marcin Krasoń, analityk rynku nieruchomości Home Broker.
Popularność programu
Przykładowo jeśli ktoś zadłużył się na 200 tysięcy złotych, to aktualnie płaci miesięcznie 715 złotych, a w nowej rzeczywistości będzie to około 940 złotych, o 225 złotych więcej. Dla niektórych domowych budżetów taka zmiana może być trudna do udźwignięcia.
Krasoń przypomina, że początkowo Rodzina na Swoim nie była bardzo popularna. W ciągu pierwszych dwóch lat (2007-2008) udzielono mniej niż 11 tysięcy kredytów z dofinansowaniem, potem zaczęła się rozpędzać. W 2009 roku było to już 31 tysięcy kredytów, a rok później 43 tysiące. Szczyt popularności dopłat przypadł na 2011 rok, kiedy to banki udzieliły 51 tysięcy pożyczek z dopłatami. 2012 rok był równie dobry, BGK rozliczył 46 tysięcy preferencyjnych kredytów.
"Te liczby oznaczają, że w ciągu najbliższych trzech lat (2018-2020) ponad 140 tysięcy polskich rodzin, które łącznie zadłużyły się na prawie 27 mld zł, będzie musiało poradzić sobie ze wzrostem raty kredytowej o kilkadziesiąt procent" - czytamy.
Zasada działania programu jest taka, że im wyższe oprocentowanie, tym wyższe dopłaty (bo stanowią one połowę odsetek), zatem przy oczekiwanym wzroście stóp procentowych (ma on nastąpić w przyszłym roku) odczuwalny wzrost raty po wygaśnięciu dopłat Mieszkanie dla Młodych będzie wyższy. Po wzroście stóp o 1,5 pkt proc. będzie to już ponad 40 procent.
Co można zrobić?
Co mogą zrobić osoby, które czeka wygaśnięcie programu Rodzina na Swoim? Zdaniem analityka rynku nieruchomości Home Broker, książkowo należałoby zaoszczędzone co miesiąc pieniądze odkładać, a te kilkadziesiąt tysięcy złotych dałoby spokój na wiele lat podwyższonej raty.
Mało kto tak jednak robi, większość zaoszczędzone pieniądze po prostu "przejada". Te osoby mogą ratować się jedynie próbą zrefinansowania kredytu. Marcin Krasoń wyjaśnia, że "ma to sens jeśli marża w umowie jest wyższa od obecnie obowiązujących, a kredytobiorca nadal ma dobrą zdolność kredytową".
Autor: mb/gry / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock