Polacy są zadłużeni mniej niż przeciętny Europejczyk, a rata ich nie przytłacza. Kowalski z długami też coś odkłada, ale zaskórniaki ma raczej skromne - pisze "Puls Biznesu".
Tak wynika ze wstępnych wniosków pilotażowego Badania Zasobności Gospodarstw Domowych przeprowadzonego przez Narodowy Bank Polski i Główny Urząd Statystyczny. Pełny raport będzie opublikowany jesienią.
Brak komfortowej poduszki finansowej
Okazuje się, że długi bankowe ma 37 proc. polskich gospodarstw domowych, czyli znacząco poniżej średniej dla krajów strefy euro: 43,7 proc. Dobrą wiadomością jest też to, że na obsługę zadłużenia wydajemy znaczniej mniej niż w eurostrefie - ok. 10 proc. miesięcznych dochodów (mediana) i 14 proc. w przypadku kredytobiorców z hipoteką, w eurolandzie zaś odpowiednio: 13,9 i 15,9 proc. Mniej optymistyczne dane dotyczą zasobności Polaków. Pieniądze odkłada ponad 55 proc. dłużników, ale tylko 16,8 proc. robi to regularnie, a 33,8 proc. – od czasu do czasu. Nawet ci, którzy oszczędzają nie zbudowali komfortowej poduszki finansowej – 7 na dziesięciu odłożyło tylko równowartość dwóch pensji. 58,5 proc. spłacających kredyt hipoteczny po odcięciu od źródła dochodów przetrwa tylko miesiąc.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | mainrc