6600 zł - do takiego poziomu od przyszłego roku ma być podniesiona kwota wolna od podatku. By tak się jednak stało zmiany podatkowe muszą w ekspresowym tempie przejść przez Senat. Wyścig z czasem jest jednak tak duży, że sami senatorowie nie wiedzą nad jakim dokumentem pracują. Materiał "Faktów" TVN.
Gdy Marszałek Stanisław Karczewski wchodził w poniedziałek do Senatu nie miał jeszcze w ręku ustawy podatkowej, którą miał się zająć za kilka godzin.
Myli się także ten, kto myśli, że szczegółowe założenia usłyszy od szefa senackiej Komisji Budżetu i Finansów Publicznych, który przynajmniej w teorii od kilku dni powinien mieć dokument z Ministerstwa Finansów na biurku. - Pracujemy, przyglądam się temu. Właśnie wszedłem do Senatu, za chwilę będę to oglądał - mówił przed posiedzeniem senator Grzegorz Bierecki w rozmowie z dziennikarzami.
Pytany skąd ten pośpiech w pracach nad zmianami w kwocie wolnej, senator PiS odpowiedział, że "rzeczy dobre trzeba robić szybko".
Ale...
Za ekspresowe tempo prac odpowiada jednak rząd, który dosłownie za pięć dwunasta wymyślił, że jednak zmieni zasady dotyczące kwoty wolnej od podatku. Obwieścił to wicepremier Mateusz Morawiecki przed weekendem i zaczął się wyścig z czasem. Dlatego, że zmiany podatkowe by obowiązywał już w przyszłym roku trzeba uchwalić do 30 listopada.
Przypomnijmy, że według wcześniejszych zapowiedzi rządu, kwota wolna miała być podwyższona od 2018 roku - w ramach planowanego jednolitego podatku. Ostatnio przedstawiciele rządu na czele z premier Beatą Szydło przyznawali jednak, że wprowadzenie jednolitego podatku nie jest przesądzone.
Prezydent i Parlament mają zatem zaledwie kilkadziesiąt godzin, by przyjąć oraz podpisać ważną ustawę dotyczącą podatków. Całemu procesowi towarzyszą sytuacje kuriozalne. Na dwie godziny przed planowaną debatą, senatorowie nie znali bowiem jeszcze projektu, którym za chwilę mieli się zająć.
- Próbujemy je znaleźć, pytam wszystkich kogo tylko można - przyznał w rozmowie z TVN24 Kazimierz Kleina, wiceprzewodniczący senackiej Komisji Budżetu i Finansów Publicznych z Platformy Obywatelskiej.
Podpis prezydenta
Sama debata nie będzie także pogłębioną dyskusją, senatorowie mają na to zaledwie kilka godzin. Ustawa już we wtorek musi trafić do Sejmu, a posłowie muszą ją błyskawicznie przegłosować. We wtorek poprawką senatorów zajmą się członkowie sejmowej Komisji Finansów. Posiedzenie zaplanowano na godz. 8:15.
Następnie, jak wynika z harmonogramu obrad najbliższego posiedzenia Sejmu, tego samego dnia o godz. 12 odbędzie się sprawozdanie Komisji o uchwale Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym. Tego samego dnia ma się również odbyć blok głosowań.
Kolejny jest Prezydent, który nawet nie zdąży się zastanowić, czy poprosić o wyliczenia, bo musi ją podpisać we wtorek lub najpóźniej w środę. Ustawa by obowiązywała od przyszłego roku musi być wydrukowana do końca środy.
Poprawka złożona
Ostatecznie w poniedziałek około 20.00 senator Grzegorz Bierecki (PiS) złożył podczas posiedzenia Senatu poprawkę podnoszącą kwotę wolną od podatku dla najmniej zarabiających do 6,6 tys. zł. Zdaniem resortu finansów zmiana może kosztować budżet około miliarda złotych.
Bierecki wyjaśnił, że to poprawka, o której wszyscy wiedzą, która jest dobrze zapowiedziana i została szczegółowo omówiona. Jak mówił, to element "sprzątania" po latach rządów PO-PSL, kiedy kwota wolna nie była podwyższana. Wskazał, że efektem tego był ubiegłoroczny wyrok TK, który uznał - jak tłumaczył senator - te lata rządów PO-PSL na naruszenie praw obywatelskich i wielokrotne naruszenie konstytucji. Bierecki wyjaśnił, że w poprawce chodzi o to, aby ludzie, którzy korzystają z pomocy społecznej, nie musieli płacić podatku dochodowego. - Bieda w Polsce była mrożona, była kultywowana - ocenił Bierecki. - Teraz zmiany następują tak szybko, na ile pozwala sytuacja finansowa państwa - mówił.
Poinformował, że wskutek zmiany osoby, które zarabiają np. 1000 zł miesięcznie, w rozliczeniu za 2017 r. zyskają 265 zł. Natomiast osoby, które otrzymują rentę socjalną w kwocie 840 zł miesięcznie - zapłacą mniej o 132 zł. "To są istotne kwoty dla milionów Polaków" - podkreślił. Jego zdaniem na zmianie zyska większość podatników w Polsce. W przypadku dochodów między 6600 zł do 11 tys. zł kwota wolna będzie się zmniejszać, a dla dochodów od 11 tys. zł do 85 tys. 528 zł rocznie wyniesie tyle, co obecnie, czyli 3091 zł. Powyżej dochodu 85 tys. 528 zł rocznie kwota wolna będzie ulegać stopniowemu zmniejszeniu, zaś podatnicy zarabiający więcej niż 127 tys. zł nie będą mieli kwoty wolnej.
Autor: mb/gry / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24