Stopy procentowe wzrosły po raz dziewiąty z rzędu. W ślad za tym w górę idą też wskaźniki WIBOR, od których zależy wysokość raty kredytu. W efekcie niektórzy kredytobiorcy płacą raty o ponad tysiąc złotych wyższe niż jeszcze we wrześniu 2021 roku. Maciej Samcik, autor bloga Subiektywnie o finansach, przygotował kilka rozwiązań, po które mogą sięgnąć osoby mające problemy ze spłatą zobowiązań wobec banku. Dziennikarz ekonomiczny mówił o nich na antenie TVN24 BiS.
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podczas czerwcowego posiedzenia podniosła stopy procentowe o 75 punktów bazowych. Pierwsza z obecnego cyklu podwyżek nastąpiła w październiku 2021 roku. Od tego czasu RPP podnosiła stopy co miesiąc. Główna, referencyjna stopa procentowa wzrosła do 6,0 procent. To najwyższy poziom od czerwca 2008 roku.
Co do zasady decyzje RPP mają wpływ na WIBOR, co jednocześnie przekłada się na wysokość rat kredytów. Oprocentowanie kredytów składa się bowiem z dwóch elementów: marży banku i wskaźnika WIBOR. Jeśli kredyt mieszkaniowy charakteryzuje się oprocentowaniem zmiennym, wówczas zmiany WIBOR wpływają na wysokość raty. W efekcie raty niektórych kredytów od września 2021 roku wzrosły już nawet o ponad 1 tys. zł.
Maciej Samcik, dziennikarz ekonomiczny, autor bloga Subiektywnie o finansach, przygotował kilka rozwiązań pomocowych dla osób, które mają problemy ze spłatą rat.
Pożyczka od rodziny lub z pracy
Pierwszą możliwością jest sięgnięcie po pożyczkę od rodziny. - Najlepiej oczywiście, żeby to były klarowne zasady, czyli pożyczamy bez odsetek albo z niskimi odsetkami i spisujemy umowę na piśmie, bo nie wiem, co jest gorsze - mieć kłopoty z kredytem, czy mieć na pieńku z rodziną z powodu nieporozumień dotyczących kredytów - podkreślił Maciej Samcik.
- Zdecydowanie, jeśli mamy do wyboru iść do firmy pożyczkowej po chwilówkę albo po jakiś drogi kredyt gotówkowy, a może nas poratować ktoś z rodziny kwotą kilkuset złotych miesięcznie po to, żeby nam pomóc w spłacie części raty, to ja bym w to szedł - dodał.
Alternatywą może być pożyczka z pracy. - W wielu korporacjach istnieją fundusze pomocowe dla pracowników, kiedyś to się nazywało kasy zapomogowo-pożyczkowe - zauważył dziennikarz ekonomiczny.
Rozłożenie kredytu na dłuższy okres
Kolejny pomysł to rozłożenie kredytu na dłuższy okres. - To jest najłatwiejsze rozwiązanie, bo banki raczej nie robią z tym problemów. Polega ono na tym, że zamiast mieć kredyt na 20 lat, przerabiamy go na przykład na kredyt 25-letni albo z 5-letniego wydłużamy do 7 lat. To powoduje, że pojedyncza rata jest mniejsza, bardziej strawna dla naszego domowego budżetu - wyjaśnił Samcik.
Z drugiej strony - jak zauważył - przy skorzystaniu z tego rozwiązania "łączny koszt kredytu rośnie, bo im dłuższy kredyt, tym wyższe odsetki sumarycznie". - Warto pamiętać, że my ten kredyt możemy potem wcześniej spłacić, nie ma zakazu. Dzisiaj go rozkładamy na dłużej, ale potem - jak sytuacja się poprawi - możemy go spróbować spłacić wcześniej albo nadpłacić i wtedy z kolei oszczędzamy na odsetkach - tłumaczył.
Konsolidacja kredytów
Dla posiadaczy kilku kredytów rozwiązaniem może być ich konsolidacja. - Jeśli mamy kilka kredytów, to zawsze warto je schować pod jednym dachem tego najtańszego kredytu. Jeśli mamy kredyt hipoteczny i pożyczkę gotówkową, i ratalną, to możemy spróbować skonsolidować te kredyty. Wtedy oprocentowanie, teoretycznie, powinno spaść - wyjaśnił Samcik.
- Jeśli mamy kilka kredytów gotówkowych, też możemy pójść do banku i poprosić, żeby nam to wszystko zgromadzili pod jednym kredytem z jedną ratą. Wtedy przeważnie jest trochę taniej - dodał, zwracając również uwagę na dwie pułapki. - Po pierwsze, to może być tylko trochę taniej, bo może się okazać, że nie mamy zdolności kredytowej albo bank ją szacuje w taki sposób, który powoduje, że ten nowy kredyt wcale nie jest taki tańszy. Po drugie, banki uwielbiają przy takiej okazji obciążać taki kredyt dodatkową prowizją, która powoduje, że ta konsolidacja niekoniecznie jest opłacalna - powiedział dziennikarz ekonomiczny.
- Warto o konsolidację zapytać w banku, natomiast trzeba pamiętać, że to jest większa szansa, że to nie będzie dla nas korzystne niż szansa, że będzie korzystne - zastrzegł.
Wakacje kredytowe
Można również zapytać bank o tzw. wakacje kredytowe bankowe. - Jeżeli mówimy o kredycie hipotecznym, ale też długoterminowych pożyczkach gotówkowych, czy pożyczkach hipotecznych, duża część z nas ma w umowie kredytowej możliwość odroczenia jednej raty, przesunięcia harmonogramu o jedną ratę w ciągu roku - wskazał Maciej Samcik.
Inną opcją są tzw. wakacje kredytowe wynikające z rządowej ustawy, którą przegłosowano już w Sejmie. Teraz przepisy trafią do Senatu. Ustawa przewiduje wprowadzenie od 1 lipca br. możliwości tzw. wakacji kredytowych w 2022 i 2023 roku. Kredytobiorca będzie mógł skorzystać z tego rozwiązania przez dwa miesiące w każdym z dwóch ostatnich kwartałów 2022 roku oraz przez jeden miesiąc w każdym kwartale 2023 roku.
W przypadku ustawowych wakacji kredytowych jest też druga strona medalu. - Te wakacje kredytowe będą odnotowywane w BIK-u (Biuro Informacji Kredytowej - red.), czyli każdy bank, do którego się zgłosimy po jakikolwiek kredyt, nawet za kilka lat, będzie widział, że z tego produktu czy z tej oferty skorzystaliśmy, co z tą wiedzą zrobi, to jest sprawa konkretnego banku. Wiem, że są w niektórych bankach pomysły, żeby wpisywać takich klientów, którzy skorzystali z wakacji kredytowych na jakieś czarne listy wewnętrzne - powiedział Samcik.
Gość TVN24 BiS zwrócił uwagę, że podobne rozwiązanie wprowadzono w czasie pandemii COVID-19. - Znam kilka przypadków ludzi, którzy potem mieli kłopoty z zaciągnięciem kredytów, ale nie wydaje mi się, żeby to się wiązało wyłącznie z faktem skorzystania z wakacji kredytowych - stwierdził dziennikarz ekonomiczny.
Fundusz Wsparcia Kredytobiorców
W razie kłopotów ze spłatą rat możemy też skorzystać z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Aby móc skorzystać z FWK, trzeba spełnić jeden z warunków: co najmniej jeden z kredytobiorców musi mieć status bezrobotnego albo miesięczne koszty obsługi kredytu mieszkaniowego muszą przekraczać 50 proc. miesięcznych dochodów, ewentualnie miesięczny dochód po odjęciu kosztów kredytu nie może przekraczać w 2022 roku 1552 zł na osobę w gospodarstwie jednoosobowym oraz 1200 zł na osobę w gospodarstwach wieloosobowych.
- Jeśli się zdarzy jedna z tych trzech rzeczy, to możemy złożyć w naszym banku wniosek o wsparcie z tego Funduszu - wskazał Samcik.
W ramach FWK można liczyć na wsparcie w spłacie kredytu w wysokości nie większej niż 2 tys. zł miesięcznie przez trzy lata. Maksymalnie można otrzymać więc 72 tys. zł. Część pożyczki może zostać umorzona, a warunkiem takiego umorzenia jest terminowa spłata stu pierwszych rat. Przy maksymalnym wsparciu umorzone zostać może 22 tys. zł pożyczki.
Przejście na stałą stopę procentową
Ostatnie rozwiązanie to przejście na stałą stopę procentową. - Problem ze stałą stopą polega na tym, że banki chętnie nam przestawią kredyt na tę stałą stopę, ale oprocentowanie tego kredytu przeważnie jest wyższe niż bieżące oprocentowanie tego, co mamy na zmiennej stopie. Jest to rozwiązanie tylko na taką sytuację, w której jeszcze wiemy, że stać nas na spłatę naszego kredytu, jesteśmy pewni, że jeśli on podrożeje o 20 procent, to już nas nie będzie stać, więc chcemy sobie zablokować na wysokim poziomie, ale stałym, te przyszłe raty i w ten sposób się uratować przed ewentualną niewypłacalnością - powiedział Maciej Samcik.
Gość TVN24 BiS zwrócił uwagę, że obecnie banki proponują oprocentowanie w przedziale 8-10 proc. rocznie. - To jest dużo. Jeśli przez następnych 5 albo 7 lat - bo na taki okres to oprocentowanie stałe jest proponowane klientom - stopy procentowe utrzymają się na tak wysokim poziomie, to będzie oznaczało, że polska gospodarka jest w kiepskiej sytuacji. Wydaję mi się, że prawdopodobieństwo tego scenariusza nie jest bardzo duże, ale z drugiej strony nie można go wykluczyć - tłumaczył.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock