Ruszyły zapisy na najtańszy kredyt w Polsce - kredyt studencki. Co ciekawe, mogą o niego wnioskować nie tylko studenci. W ubiegłym roku z tej możliwości skorzystało 3885 osób.
Aby uzyskać kredyt studencki należy do 20 października złożyć wniosek do jednego z banków, które ich udzielają. Są to: PKO BP, Bank Pekao, BPS (wraz ze zrzeszonymi bankami spółdzielczymi) lub SGB-Bank (wraz ze zrzeszonymi bankami spółdzielczymi).
Oferty poszczególnych banków różnią się głównie wysokością prowizji za udzielenie kredytu, która wynosi od 0 do 5 procent, w zależności od banku i tego czy zdecydujemy się na otwarcie rachunku czy też nie - zwraca uwagę Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.
Limit dochodów
O kredyty studenckie mogą wnioskować, nie tylko dla studenci, ale również osoby dopiero ubiegające się o przyjęcie na studia oraz doktoranci. Są jednak dostępne tylko dla osób, których dochód na osobę w rodzinie nie przekracza limitu, który w roku akademickim 2018-2019 wynosi 2500 zł netto.
Jak zauważył Sadowski, jeśli dochody rodziców będą za niskie, aby poręczyć spłatę kredytu i konieczne będzie skorzystanie z poręczenia Banku Gospodarstwa Krajowego, to zapłacimy mu za to 1,5 procent (pobierane z przyznanej kwoty).
W przypadku studentów zamieszkujących obszary wiejskie poręczycielem może zostać Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, który nie nalicza z tego tytuły żadnej prowizji.
Bez wypłat w wakacje
Kredyt studencki jest wypłacany w comiesięcznych transzach przez 10 miesięcy w roku. Należy jednak pamiętać, że nie ma wypłat w okresie wakacji. Studenci we wniosku wybierają wysokość transzy, która może wynieść 400 zł, 600 zł, 800 zł lub 1000 zł.
Koniec wypłat następuje po ukończeniu studiów.
Później absolwent ma 2 lata na znalezienie pracy i rozwój kariery zawodowej. Dopiero po tym czasie rozpoczyna się spłata długu. "Raty są niskie nie tylko dzięki dopłatom ze strony państwa i ustawowemu ograniczeniu poziomu oprocentowania. Wynika to także z tego, że rat jest dwa raty więcej niż wypłaconych transz - wyjaśnił Jarosław Sadowski.
W rezultacie jeśli ktoś dostawał co miesiąc po 1000 zł, to będzie spłacał po 500 zł plus niewielkie odsetki. Można również spłacić zadłużenie przed terminem.
Umorzenie zadłużenia
Ponadto na umorzenie aż połowy długu mogą liczyć kredytobiorcy, którzy ukończą studia z tak dobrymi wynikami, że znajdą się w grupie 1 procent najlepszych absolwentów w danym roku akademickim.
Ci, którzy będą w gronie 5 procent najlepszych nie będą musieli spłacać 35 procent długu, a 10 procent najlepszych otrzyma umorzenie na poziomie 20 procent.
Nie stanie się to automatycznie, w tym celu trzeba złożyć w banku wniosek o umorzenie. Dodatkowo, wszyscy spłacający kredyt studencki, którzy będą mieli trudności finansowe, mogą liczyć na przejściowe zmniejszenie raty lub czasowe zawieszenie spłaty. Kredyt może też zostać częściowo lub w całości umorzony w przypadku trwałej utraty zdolności do spłaty czyli na przykład poważnej choroby, która uniemożliwi podjęcie pracy.
Zmiana przepisów
Expander zwraca uwagę, że od 1 stycznia 2019 roku przestaną obowiązywać obecne przepisy regulujące zasady przyznawania i spłaty kredytów studenckich. Te już udzielone będą jednak funkcjonowały na dotychczasowych zasadach.
Najważniejszą zmianą ma być to, że wniosek o kredyt będzie można składać w dowolnym momencie.
Zdaniem Sadowskiego, jeśli z jakiegoś powodu komuś nie uda się w tym roku, to prawdopodobnie będzie mógł zatem spróbować ponownie już na początku 2019 roku.
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock