W maju banki udzieliły o 28,9 procent mniej kredytów mieszkaniowych niż w analogicznym okresie przed rokiem. Tak wynika z najnowszych danych Biura Informacji Kredytowej. O 22,1 procent spadła również liczba udzielonych kredytów konsumpcyjnych.
W minionym miesiącu zanotowano wysoką ujemną dynamikę wartości udzielonych kredytów mieszkaniowych. Spadek w ujęciu rocznym wyniósł 22,4 procent.
Jak podano w komunikacie, w okresie styczeń - maj 2020 roku już 73,6 procent wartości udzielonych kredytów dotyczyło przedziału kwotowego powyżej 250 tysięcy złotych. Kredytów powyżej 350 tysięcy złotych w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku w ujęciu liczbowym udzielono więcej o 21 procent, a wartościowym o 21,5 procent.
W okresie styczeń - maj 2020 roku banki i SKOK-i udzieliły 91,9 tysiąca kredytów hipotecznych na kwotę 26,85 miliarda złotych.
Kredyty hipoteczne w maju
"Wyniki majowej sprzedaży kredytów mieszkaniowych są już w pełni odzwierciedleniem pandemii i lockdownu. Słaby maj sygnalizował już majowy odczyt Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe (-24,2 procent)" - wskazał, cytowany w komunikacie, prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.
Jak wyjaśnił, sytuacja na rynku kredytów mieszkaniowych jest determinowana zachowaniem trzech grup podmiotów rynkowych. Pierwszy dotyczy deweloperów - podaż nowych nieruchomości do sprzedaży, liczba i cena nieruchomości, drugi - potencjalnych kredytobiorców, chcących nabyć nieruchomość. Trzecia grupa na rynku to banki, czyli dostarczyciele finansowania, ich zaostrzona polityka kredytowa, skutkująca ograniczoną dostępnością kredytu.
"Te czynniki oraz wyższe wymagania odnośnie wysokości wkładu własnego mogą stanowić istotną barierę uzyskania kredytu, szczególnie w grupie wiekowej 22-35 lat. Ponadto, preferowanie kredytobiorców z niskim wskaźnikiem DtI i z wysokim scorem, czyli wysoką wiarygodnością kredytową, nieakceptowanie kredytobiorców zatrudnionych w określonych branżach z uwagi na niepewną sytuację tych branż - wszystkie te uwarunkowania będę decydowały o obliczu rynku kredytów mieszkaniowych w kolejnych miesiącach i całej drugiej połowie 2020 roku" - ocenił Rogowski.
Wskaźnik DtI, to relacja środków przeznaczanych na obsługę zobowiązań kredytowych i innych zobowiązań finansowych do dochodu kredytobiorcy.
Jakość kredytów mieszkaniowych
BIK podało, że miesięczny odczyt Indeksu Jakości portfela kredytów mieszkaniowych w maju 2020 roku wyniósł 0,84 procent. W ostatnich 12 miesiącach - okres od maja 2020 roku do maja 2019 roku - jakość portfela nieznacznie się pogorszyła, o 0,13 procent.
"Obecnie istotnym zagrożeniem dla jakości portfela kredytów mieszkaniowych, które na pewno wpłynie, choć trudno jeszcze prognozować jak bardzo, na wzrost poziomu szkodowości kredytów mieszkaniowych, a tym samym na wzrost poziomu ryzyka kredytowego, jest obecna sytuacja wynikająca z pandemii koronawirusa, lockdownu oraz odmrażania gospodarki. Przy czym należy pamiętać, że mówimy o opóźnieniach 90-dniowych, czyli możliwych do wystąpienia w czerwcu – lipcu bieżącego roku" - wyjaśnił główny analityk Biura Informacji Kredytowej.
Waldemar Rogowski wskazał ponadto, że część kredytobiorców korzysta z bankowych tak zwanych wakacji kredytowych. "Wyższą szkodowością będą się odznaczać prawdopodobnie kredyty mieszkaniowe udzielone na stosunkowo wysokie kwoty, powyżej 1 miliona złotych oraz kredyty mieszkaniowe zaciągnięte przez pojedynczych kredytobiorców, a także na zakup inwestycji mieszkaniowych pod wynajem" - ocenił Rogowski.
Kredyty konsumpcyjne
Ujemne dynamiki dotyczące zarówno liczby, jak i wartości zanotowano również w przypadku kredytów konsumpcyjnych. Dotyczyły wszystkich przedziałów wartości udzielanych kredytów. "Najwyższy spadek dotyczył kredytów średnio i wysokokwotowych to jest od 7 do 20 tysięcy złotych (-30,3 procent) liczbowo oraz (-30,1 procent) wartościowo oraz powyżej 20 tysięcy złotych (-30,5 procent) liczbowo oraz (-31,9 procent) wartościowo" - podał Waldemar Rogowski.
W okresie styczeń - maj 2020 roku banki i SKOK-i udzieliły 2,35 miliona kredytów konsumpcyjnych na kwotę 26,19 miliarda złotych. Średnia wartość kredytu ratalnego to 3556 złotych i jest ona niższa niż w maju rok temu o 15,8 procent.
BIK zaznaczyło, że majowy odczyty Indeksu Jakości portfela kredytów konsumpcyjnych pozostaje na bezpiecznym poziomie i wynosi 5,72 procent. "W porównaniu do maja 2019 roku wartość indeksu pogorszyła się (wzrosła) o 0,29. Trzeba przygotować się jednak na duże pogorszenie w kolejnych miesiącach, szczególnie w końcówce roku. Powodem tego będzie nowe duże ryzyko dla portfela kredytów konsumpcyjnych. Jest nim epidemia koronawirusa i jej negatywny wpływ na gospodarkę" - wyjaśnił główny analityk BIK.
"Możliwy kryzys gospodarczy wywołany lockdownem, spowoduje wysoki wzrost bezrobocia oraz spadek dochodów gospodarstw domowych. Jego skala będzie zależała zarówno od tempa i zakresu odmrażania gospodarki, jak i układu powrotu gospodarki do normalności (układ V,U,W,L). Lockdown był nagły, symetryczny i niespodziewany" - dodał.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock