Według tablic Głównego Urzędu Statystycznego skróciło się przeciętne dalsze trwanie życia Polaków. To efekt pandemii wywołanej przez koronawirusa. W związku z tym emerytury przyznawane od kwietnia tego roku do marca 2022 roku są wyższe o kilka procent, co przełoży się na wzrost wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych o 340 do 900 milionów złotych rocznie - wyjaśniła prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych profesor Gertruda Uścińska.
Prezes ZUS zwróciła uwagę, że publikowane przez Główny Urząd Statystyczny tablice trwania życia są kluczowym elementem obliczania wysokości emerytur.
Od 2009 roku w Polsce przyznawane są emerytury obliczane zgodnie z zasadą zdefiniowanej składki. Wiąże ona ściśle wysokość miesięcznej emerytury z wielkością kapitału emerytalnego w postaci zwaloryzowanych składek z całej kariery zawodowej. Aby taki system mógł finansować świadczenia dożywotnie i jednocześnie pozostać wypłacalny, niezbędne jest wykorzystanie rachunku aktuarialnego opartego na demograficznej kategorii średniego dalszego trwania życia.
"Realny wpływ na system emerytalny"
- W naszym systemie, aby obliczyć wysokość przyznanej emerytury, wystarczy podzielić zgromadzone składki przez przeciętne dalsze trwanie życia odczytane z tablicy publikowanej corocznie przez GUS dla celów emerytalnych, prezentującej średnie dalsze trwanie życia wspólne dla obu płci. Im wyższy licznik tej operacji dzielenia oraz im mniejszy mianownik, tym wysokość emerytury będzie wyższa - wyjaśniła prof. Uścińska.
Tablice trwania życia powstają na podstawie danych o śmiertelności populacji. Na skutek postępu cywilizacyjnego w Europie i innych rejonach świata spada śmiertelność i tym samym wydłuża się trwanie życia populacji. Jednak w 2020 r. zmarło w Polsce o 67 tys. osób więcej niż w 2019 r. - to o 62 tys. więcej, niż prognozowano. W 70 proc. da się te zgony przypisać bezpośrednio lub pośrednio COVID-19. W pozostałych 30 proc. nie można wykluczyć tego wpływu.
Średnie dalsze trwania życia w najnowszej tablicy GUS zmniejszyło się we wszystkich przedziałach wiekowych. Spadek wyniósł: 15,4 miesiąca dla 30-latków, 13,8 miesiąca dla 60-latków, 13,3 miesiąca dla 65-latków, 7,7 miesiąca dla 80-latków i 4,2 miesiąca dla 90-latków.
- Najnowsza tablica GUS dotyczy emerytur przyznawanych od kwietnia bieżącego roku do marca 2022 roku i pozwala obliczyć emeryturę 60-latka wyższą o 5,6 procent, a 65-latka o 6,5 procent niż poprzednia tablica. Podam przykład. 60-latek z kapitałem 500 tysięcy złotych (...) otrzyma emeryturę 2019 złotych, czyli o 107 złotych więcej. Podobnie 65-latek z tym samym kapitałem otrzyma emeryturę 2447 złotych, czyli 150 złotych więcej. Widać zatem, jak realny wpływ na system emerytalny i dochody emerytów mają dane o śmiertelności oraz tablice GUS - powiedziała prof. Uścińska.
"Statystyki się poprawiły"
Prezes ZUS poinformowała, że szacunki wskazują na wzrost wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w najbliższych latach z powodu nowych tablic GUS o kwotę od 340 do 900 mln zł rocznie, czyli łącznie do 2024 r. o 2,9 mld zł.
- Takie skutki wynikają ze scenariusza, w którym do marca przyszłego roku 364 tysiącom osobom zostaną przyznane wyższe emerytury dzięki najnowszym tablicom GUS, a kolejne 50 tysięcy osób zachowa do nich prawo, przechodząc na emeryturę w kolejnych latach - wyjaśniła prof. Uścińska.
Zwróciła uwagę, że według statystyk ZUS od trzech lat utrzymuje się pozytywna tendencja odraczania momentu przechodzenia na emeryturę. Natychmiast po spełnieniu warunków, czyli ukończeniu ustawowego wieku emerytalnego, przechodzi na emeryturę ok. 60 proc. Polaków. Dalsze 25 proc. odracza tę decyzję o 1–11 miesięcy, a ok. 15 proc. o rok lub dłużej.
- W polskiej prasie pisano o tych grupach jako o minimalistach, taktykach i maksymalistach. Dla mnie najważniejsze jest, że między innymi dzięki doradcom emerytalnym w placówkach ZUS, którzy wyjaśniają ludziom przepisy emerytalne i pomagają oszacować wysokość przyszłego świadczenia w różnych scenariuszach, statystyki się poprawiły. Przed 2018 rokiem od razu na emeryturę przechodziło nawet 87 procent Polaków" - dodała Uścińska.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock