Inflacja we wrześniu 2021 roku w Polsce wyniosła 5,9 procent rok do roku - podał Główny Urząd Statystyczny. To więcej, niż wynosił wstępny szacunek GUS. W stosunku do sierpnia ceny wzrosły o 0,7 procent. W ocenie ekonomistów inflacja już w październiku przekroczy poziom 6 procent.
Inflacja we wrześniu 2021 - dane GUS
Z szybkiego szacunku GUS, który został opublikowany na początku października wynikało, że inflacja we wrześniu 2021 roku wyniosła 5,8 proc. rdr oraz 0,6 proc. mdm. Natomiast w sierpniu ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły rok do roku o 5,5 procent.
Ostatni raz inflacja była wyższa w czerwcu 2001 roku, gdy wynosiła 6,2 procent.
GUS poinformował, że we wrześniu br. w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny w zakresie mieszkania (o 0,7 proc.), transportu (o 1,2 proc.), odzieży i obuwia (o 3,1 proc.) oraz łączności (o 2,3 proc.).
Z kolei w porównaniu z miesiącem analogicznym poprzedniego roku największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych miały wyższe ceny w zakresie transportu (o 18,5 proc.), mieszkania (o 6,4 proc.) oraz żywności (o 4,2 proc.).
Inflacja we wrześniu - komentarze analityków
"Presja inflacyjna nie zwalnia. Według finalnego szacunku inflacja we wrześniu wzrosła jednak trochę mocniej niż zakładał to flash (do 5,9% r/r). Duży skok inflacji bazowej do 4,3% z 3,9%. Już w październiku przekroczymy 6%..." - napisali na Twitterze analitycy Pekao.
"Inflacja za wrzesień rewizja w górę do 5,9%r/r, 6% na koniec roku o którym mówi RPP zostanie przebite już w październiku, koniec roku około 7%r/r, w 2022 CPI średnio 4,8%r/r vs 4,8%r/r w 2021. 40pb podwyżki to zdecydowanie nie jest ucieczka do przodu, docelowa stopa około 2%: - skomentowali ekonomiści ING.
"Inflacja we wrześniu jednak nie 5,8 proc., a nawet 5,9 proc. Szóstka w październiku gwarantowana. Rozpoczyna się gra o siódemkę na początku 2022 roku" - napisał mBank.
Inflacja najwyższa od ponad 20 lat
W komentarzu do danych analitycy Credit Agricole podkreślili, że inflacja kształtuje się na najwyższym poziomie od czerwca 2001 r. i od sześciu miesięcy pozostaje powyżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP.
Analitycy zauważyli, że w kierunku wzrostu inflacji oddziaływała wyższa dynamika cen w kategorii "żywność i napoje bezalkoholowe" (4,4 proc. rdr we wrześniu wobec 3,9 proc. w sierpniu), co wynikało przede wszystkim ze wzrostu dynamiki cen owoców i warzyw (efekt na ogół niesprzyjających warunków agrometeorologicznych w tym roku). Ponadto, do wzrostu inflacji przyczyniła się również wyższa dynamika cen nośników energii (7,3 proc. rdr we wrześniu wobec 6,6 proc. w sierpniu), będąca skutkiem wyższych cen gazu, energii cieplnej oraz opału oraz wyższa dynamika cen paliw (28,6 proc. rdr we wrześniu wobec 28,0 proc. w sierpniu), będąca konsekwencją wzrostu światowych cen ropy naftowej - wskazano w komentarzu.
Zdaniem analityków Credit Agricole na wzrost inflacji wpływ miała również wyższa inflacja bazowa, która zgodnie z szacunkami banku wzrosła we wrześniu do 4,3 proc. rdr wobec 3,9 proc. w sierpniu. Jak wskazano, jej wzrost odnotowano w kategoriach: "łączność" (efekt podwyżek cen usług telekomunikacyjnych), "inne wydatki na towary i usługi" (głównie ze względu na wyższe ceny artykułów do higieny osobistej i kosmetyków), "wyposażenie i prowadzenie gospodarstwa domowego" (m.in. ze względu na wyższe ceny mebli, artykułów dekoracyjnych, sprzętu oświetleniowego oraz urządzeń gospodarstwa domowego), "transport, z wyłączeniem paliw" (m.in. ze względu na wyższe ceny samochodów osobowych i usług transportowych), "restauracje i hotele", "odzież i obuwie" (skutek wzrostu cen odzieży), "napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe" (efekt wyższych cen napojów alkoholowych) oraz "zdrowie" (m.in. ze względu na rosnące ceny wyrobów farmaceutycznych) - podano.
Analitycy zwrócili uwagę, że inflacja bazowa rośnie, mimo silnych efektów wysokiej bazy związanych z falą podwyżek covidowych w pierwszej fazie pandemii. "Podobnie jak w poprzednich miesiącach struktura danych o inflacji bazowej wskazuje, że częściowo wynika to z realizacji odłożonego popytu w zamrożonych w poprzednich miesiącach sektorach gospodarki, którego kumulacja ma proinflacyjny charakter. Wsparcie dla takiej oceny stanowi utrzymujący się wzrost inflacji w kategorii >>restauracje i hotele<<" - zaznaczyli ekonomiści.
W ich ocenie warto zauważyć, że do przyczyn wzrostu cen dołącza również efekt barier podażowych, który ze względu na mniejszą dostępność niektórych towarów podbija dynamikę cen m.in. w takich kategoriach jak "urządzenia gospodarstwa domowego", "meble, artykuły dekoracyjne, sprzęt oświetleniowy", "sprzęt wizualny, fotograficzny i informatyczny" czy też "samochody osobowe".
Jak przewidują analitycy, kolejne miesiące przyniosą dalszy wzrost inflacji, która na przełomie lat 2021 i 2022 zbliży się do 7 proc., a średniorocznie wyniesie 4,8 proc. w 2021 r. i 4,9 proc. w 2022 r. Ich zdaniem w najbliższych miesiącach w kierunku przyspieszenia wzrostu cen będą oddziaływać wyższe dynamiki cen w kategoriach "żywność i napoje bezalkoholowe", "nośniki energii", "paliwa" oraz wyższa inflacja bazowa. W prognozie nie uwzględniono zapowiadanego przez rząd podniesienia akcyzy na alkohol i papierosy w 2022 r.
Według Michała Gniazdowskiego z Polskiego Instytutu Ekonomicznego główną przyczyną zaskoczeń związanych z inflacją w ostatnich miesiącach jest szybszy wzrost cen żywności - ich dynamika przekroczyła we wrześniu 4 proc. - Dotychczas był to efekt rosnących kosztów zboża, na przykład pszenicy czy żyta, na rynkach globalnych. Obecnie cegiełkę dokładają też wyższe ceny drobiu na skutek rozpowszechnienia się przypadków ptasiej grypy - wyjaśnił.
W jego ocenie wzrost cen żywności będzie wysoki także w przyszłym roku. - Na europejskich rynkach skokowo wzrosły ceny gazu ziemnego. Skutkiem tej zmiany będzie wzrost kosztów produkcji nawozów, a w efekcie produkcji rolnej - wskazał. Podwyżki cen dla konsumenta prawdopodobnie nastąpią z pewnym opóźnieniem – może wynieść ono nawet pół roku. - Skutki będą jednak długotrwałe - zaznaczył.
W ocenie eksperta do końca roku inflacja CPI będzie oscylować wokół 6 proc. - Indeks podwyższy między innymi kolejna podwyżka cen gazu. Spowolnienie nastąpi dopiero na początku przyszłego roku - wskazał.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Dziurek / Shutterstock.com