Inflacja w Polsce jest na najwyższym poziomie od maja 1998 roku. - Będzie jeszcze gorzej. Mam nadzieję, że nie dojdzie do 20 (procent - red.), natomiast myślę, że jakby była za jakiś czas 17, to bym się nie zdziwiła - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Hanna Gronkiewicz-Waltz, była prezes Narodowego Banku Polskiego i była prezydent Warszawy.
Główny Urząd Statystyczny podał w piątek, że inflacja w Polsce w kwietniu 2022 roku wyniosła 12,4 proc. To najwyższy poziom od maja 1998 roku, kiedy wynosiła 13,3 proc. - Będzie jeszcze gorzej. Mam nadzieję, że nie dojdzie do 20 (procent - red.), natomiast myślę, że jakby była za jakiś czas 17, tobym się nie zdziwiła. Tak było w latach 90. - komentowała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Inflacja w Polsce
Jak przyznała, przez inflację społeczeństwo biednieje. - Już nie mamy jednej pensji (...), w zależności od tego, jaką kto ma pensje, to albo wytrzyma, albo nie wytrzyma - dodała. Była prezes banku centralnego zwracała przy tym uwagę na wzrost cen żywności, energii, transportu oraz rat kredytów. - Coś, co nie powinno w ogóle nastąpić nastąpiło - stwierdziła Gronkiewicz-Waltz.
W jej ocenie do tak wysokiej inflacji przyczyniło się m.in. rozdawnictwo rządu. - To się nazywa potocznie dodruk pieniądza. To znaczy ta podaż pieniądza rośnie tak szybko na skutek poluzowanej polityki budżetowej i w związku z tym ludzie wydają, jest duży popyt i rosną ceny. Inflacja z powodu wojny jest dopiero w zalążku - powiedziała była prezydent Warszawy.
Gronkiewicz-Waltz przyznała przy tym, że jest rozczarowana polityką obecnego prezesa NBP i jednocześnie przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej Adama Glapińskiego. - Prezes Glapiński mówił, że nie będzie inflacji, w związku z tym nie podwyższał stóp, tym samym zachęcał, by ludzie brali kredyty, a teraz niektóre - zależności od wielkości kredytu - raty wzrosły po 2 tysiące - zwracała uwagę.
W jej ocenie Glapiński "zaklinał rzeczywistość". - Jestem bardzo rozczarowana, bo ja mu dałam kredyt zaufania, bo był członkiem Rady Polityki Pieniężnej, myślę: na pewno będzie prowadził tę politykę i okazuje się w zasadzie totalna porażka - stwierdziła Gronkiewicz-Waltz.
Była prezes NBP mówiła też o środowej wizycie Adama Glapińskiego na posiedzeniu klubu Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie. - Trudno mi to zaakceptować. Ja chodziłam na spotkania z każdym klubem, ale w Sejmie, jak kandydowałam na prezesa NBP. To jest wyraźnie taki polityczny prezes. Dziwię się, że się nie boi złej opinii o sobie u kolegów za granicą, bo jednak jesteśmy członkiem Rady Ogólnej Europejskiego Systemu Banków Centralnych, on tam się chyba pokazuje i jeździ - powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz.
W czwartek Sejm zdecydował, że Glapiński zostanie prezesem Narodowego Banku Polskiego na drugą kadencję. Za powołaniem Adama Glapińskiego na drugą kadencję zagłosowało wszystkich 228 członków klubu parlamentarnego PiS.
Jak powiedziała Gronkiewicz-Waltz, wychodzenie z inflacji "też będze bolało". - Po pierwsze, nie wiadomo, ile czasu to będzie, w związku z tym ludzie nie będą mogli podjąć decyzji, poza tym będzie parcie na pensje - tłumaczyła była prezes NBP. W jej ocenie jest ryzyko, że wpadniemy w spiralę cenowo-płacową.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock