Zwolnienie sklepów z podatku VAT od żywności przekazywanej organizacjom charytatywnym niewiele dało. Nowe prawo obowiązuje od października, ale większość marketów nadal wyrzuca niesprzedany towar, zamiast oddać go potrzebującym – donosi "Dziennik Polski".
Z Federacją Polskich Banków Żywności (FPBŻ) w ogólnopolskiej skali jedzeniem dzielą się tylko dwie duże sieci handlowe. - Niestety, większość sklepów nie jest zainteresowana współpracą. Dalej wolą wyrzucać żywność do kosza - ubolewa Agnieszka Bielska z FPBŻ.
Żywność nie dla ojców i sióstr
Pomocy ze strony sklepów nie doczekały się dotąd organizacje charytatywne, zajmujące się m.in. dożywianiem ubogich. - Cały czas apelujemy o wsparcie, ale sklepy się do tego nie garną - mówi w rozmowie z gazetą Justyna Borkowska z Dzieła Pomocy św. Ojca Pio. - Nic się nie zmieniło, wciąż b. trudno uzyskać jakąkolwiek pomoc – ocenia też siostra Leokadia, kierowniczka działającej w ramach Caritas Archidiecezji Krakowskiej Kuchni św. Brata Alberta.
Światełko w tunelu
Andrzej Faliński, szef Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, zrzeszającej największe sieci handlowe w Polsce, zapewnia jednak, że będzie lepiej. - "Coś już ruszyło - niektóre sklepy mają już programy przekazywania żywności i myślę, że z czasem dołączą kolejne - mówi.
Autor: rf/klim/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24