Czy na jesieni Polsce grozi strajk generalny? Nie wykluczają tego szefowie trzech największych central związków zawodowych w Polsce, którzy sprzeciwiają się rządowym planom uelastycznienia czasu pracy. O tym, czy związkowcy rozpoczną strajk generalny czy akcję demonstracyjną, mają w referendach zdecydować sami pracownicy.
W poniedziałek doszło do spotkania szefów NSZZ Solidarność, OPZZ oraz Forum Związków Zawodowych. Piotr Duda, Jan Guz oraz Tadeusz Chwałek rozmawiali o koordynacji działań przeciwko rządowym planom zmian w prawie pracy. Chodzi głównie o projekt uelastycznienia czasu pracy poprzez wydłużenie do roku okresów rozliczeniowych i zmniejszenie stawek za godziny nadliczbowe. Związkowcy konsekwentnie sprzeciwiają się tym propozycjom. We wtorek wszystkie trzy centrale związkowe mają rozpocząć w tej sprawie wspólne działania - najpierw wystąpią na manifestacji we Wrocławiu, a 10 września będą demonstrować w Warszawie. - Podejmujemy wspólną akcję. Nawet w czasie pokoju trzeba się zbroić, żeby potem skutecznie uderzyć - przekonywał w poniedziałek szef OPZZ Jan Guz. Centrale chcą także przeprowadzić wspólne referenda w zakładach pracy - zapytać pracowników, czy opowiadają się za strajkiem generalnym czy akcją demonstracyjną. Planują również ruszyć w trasę po Polsce śladem Donalda Tuska, który zapowiedział objazd po kraju.
Spór o płacę minimalną
- Rząd Donalda Tuska ma jeden niewątpliwy sukces, którym powinien się chwalić: zjednoczył w działaniu trzy wielkie związki zawodowe - mówił po spotkaniu Piotr Duda. Jak dodał, dialog z rządem nie przynosi efektów. Według niego, polityka rządu dotycząca prawa pracy - w tym podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat - doprowadzą do upadku gabinetu Tuska. Związkowcy chcą także podniesienia płacy minimalnej o 120 zł. Rząd i pracodawcy proponują mniejszą kwotę - 88 zł. W kwietniu premier Donald Tusk mówił, że rząd nie wycofa się z projektu uelastycznienia czasu pracy, bo został on już z dobrym skutkiem przetestowany. - Jest naprawdę, o co się bić i będę prosił, błagał, przekonywał partnerów, żeby zrozumieli, że tutaj jedyną intencją jest ochrona miejsc pracy i tworzenie miejsc pracy - dodał. - Niezależnie od gróźb akcjami protestacyjnymi ja nigdy nie zgodzę się na takie działania, które mogłyby zwiększyć w Polsce bezrobocie - powiedział pod koniec kwietnia premier.
Autor: jk//bgr / Źródło: TVN24, PAP