To odpływ zagranicznego kapitału odpowiada za osłabienie polskiej waluty - stwierdził na antenie TVN CNBC Biznes członek Rady Polityki Pieniężnej, prof. Andrzej Sławiński. Zarówno warszawska giełda, jaki i polski złoty odnotowują w ostatnich tygodniach gwałtowne spadki. W środę za franka szwajcarskiego płacono 3 złote i 15 groszy. W czwartek jest lepiej - złoty się zatrzymał, ale jego wartość nie wzrasta.
Prof. Andrzej Sławiński przekonywał, że przyczyną osłabienia się złotego jest niepewność o przyszłość banków w krajach wysoko rozwiniętych. Jak przypomniał, fala odpływów kapitału i spadku kursów walutowych ruszyła dwa tygodnie temu. Okazało się wtedy, że Citibank i Royal Bank of Scotland mają straty, co - w opinii Sławińskiego - było "minipowtórzeniem tego, co działo się po upadku Lehmann Brothers".
Skutkiem tej sytuacji jest obawa o przyszłość wielkich banków w krajach wysoko rozwiniętych, co z kolei ponownie spowodowało silną falę odpływu kapitału z krajów wschodzących. - To jest taki pełzający kryzys walutowy a rebours, tzn. przyczyna nie jest w krajach wschodzących, tylko banki w krajach wysoko rozwiniętych, bojąc się o swoją przyszłość, ściągają kapitał - tłumaczył prof. Sławiński.
Spekulacja na rynku walutowym
Prof. Andrzej Sławiński zgodził się z rozpowszechnionym wśród ekonomistów przekonaniem, że obecna sytuacja na rynku walutowym to raczej spekulacja. - Wcześniej banki zagraniczne miały dużą otwartą pozycję w złotych, tzn. mieli więcej złotówek kupionych niż pasywów w złotych – czyli grali na wzrost. Teraz grają na spadek - tłumaczył członek RPP.
Ale ze spadku złotego wynika też korzyść dla polskiej gospodarki. Jak podkreślił Sławiński, spadek kursu złotego jest czynnikiem, który poprawia wyniki finansowe krajowych przedsiębiorstw, jak ostatnio miało to miejsce w Wielkiej Brytanii.
Zaszkodził rząd?
Natomiast w opinii prof. Mirosława Gronickiego, przyczyną mocnego osłabienia złotego może być gwałtowne poszukiwanie oszczędności przez rząd Donalda Tuska. Były szef resortu finansów na antenie TVN CNBC Biznes zwrócił także uwagę na pogarszające się wyniki gospodarcze całego regionu.
- Nie można powiedzieć, że tylko jeden czynnik odpowiada za osłabienie złotego, bo wiadomo, iż recesja i osłabienie gospodarcze to nie tylko kwestia Czech, Słowacji, Węgier, Ukrainy i Rosji, ale także i Polski, także to w pewnym sensie było dyskontowane - tłumaczył. Zdaniem Gronickiego, takie nagłe poszukiwanie pieniędzy w budżecie, to tak "jakbyśmy przyznali, że coś się dzieje groźnego".
Prezes NBP: nie będzie interwencji na rynku walutowym
Zdaniem Sławomira Skrzypka, w obecnej sytuacji nie należy podejmować interwencji na rynku walutowym. - Taka zapowiedź, w przypadku naszego rynku, mogłaby zachęcić do zwiększenia skali spekulacji - wyjaśnił w Radiu Zet prezes NBP.
Podobnego zdania jest premier Donald Tusk, który na antenie TVN24 wykluczył na razie interwencję rządu na rynku walutowym. Jego zdaniem, mogłaby doprowadzić do skutków odwrotnych od zamierzonych.
Źródło: TVN CNBC Biznes, Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: film: TVN CNBC Biznes; fot.: sxc