Stare rury, rynny, balustrady, krany czy wanny - to pozornie niepotrzebne śmieci. Ale można na nich nieźle zarobić. Zwłaszcza, że ceny złomu właśnie poszły w górę. Zorientowani mówią, że są rekordowe.
Popyt na złom jest olbrzymi. W Polsce, gdzie mimo kryzysu w Europie, cały czas sporo się buduje, stal jest na wagę złota. A często powstaje ze złomu, dlatego jego ceny mocno wzrosły. - Ceny złomu są zdecydowanie najdroższe chyba od jakiegoś okresu czasu, być może nawet w historii skupu złomu w Polsce - mówi Wojciech Wojtach, właściciel skupu złomu w Szczecinie.
Ciężko i drogo
I tak np. na zalegających w piwnicy starym rowerze i feldze można zarobić kilkanaście złotych. Utarg jest dużo większy np. po generalnym remoncie mieszkania. Sprzedać można umywalkę, wannę, kran, karnisz czy rury. Prawie wszystko. Im cięższe, tym lepsze. I im więcej metali kolorowych, np. aluminium i mosiądzu, czy tzw. stali kwasowych, tym lepiej. Za drzwi, wannę, zlewozmywak, kran i karnisz zarobimy jeszcze lepiej.
Producenci stali przewidują, że chętnych na stop żelaza z roku na rok będzie przybywać. Nawet po piłkarskim turnieju Euro w Polsce ciągle ma się dużo budować. Niczego nie można być jednak pewnym, bo ceny stali zmieniają się jak w kalejdoskopie.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24