Plany budowy gigantycznej bazy paliw w Puszczy Białowieskiej obiegły media 20 września. Rosyjski koncern Łukoil chce postawienia tam 20 zbiorników na benzynę, gaz i olej. Ekolodzy alarmują, że dojdzie do dewastacji najstarszego lasu Europy.
W poniedziałek w TVN24 wójt gminy, Mikołaj Pawlicz przyznał, że inwestorem na tym terenie będzie Łukoil, ale grunty kupiła polska firma Chemtank. Zapewnił jednak, że decyzja środowiskowa, przygotowywana przez inwestora, a do której wgląd będą mieli ekolodzy, zdecyduje o ewentualnej budowie.
Alarmującą informację podał w sobotę "Dziennik" (CZYTAJ WIĘCEJ). Inwestycji patronuje gmina Narewka, dogadująca się po cichu z koncernem - podała gazeta. Jak jest naprawdę?
Wójt zaprzecza
Tymczasem w sobotę wójt powiedział TVN24: - Nie było żadnych potajemnych kontaktów Łukoilu z gminą. Inwestycję przygotowuje firma polska z siedzibą w Warszawie.
"Dziennik" ustalił, że chodzi o firmę Chemtank, której prezes urzęduje w warszawskim budynku Łukoil. Odmawia jednak rozmowy na temat inwestycji. Podobnie jak przedstawiciele rosyjskiego koncernu, którzy oczekują na raport o wpływie inwestycji na środowisko. Raport ma trafić do urzędu wojewódzkiego w Białymstoku - uważa gazeta.
Niszczenie środowiska - to normalne?
Zdaniem wójta Pawlicza, inwestycja w Leśnej nie byłaby niczym nowym, bowiem na terenie gminy są już trzy bazy. Ekolodzy są jednak innego zdania, nazywając bazę w puszczy bombą ekologiczną . Na obszarze, który zakupił Łukoil, znajdują się kanały nawadniające, które skażone, mogą zniszczyć całą Puszczę Białowieską. Do tego dochodzi wzmożony ruch tirów (wójt w poniedziałek podał liczbę ok. 24 transporty na dobę) i zanieczyszczenie okolicy - pisze w poniedziałek "Dziennik".
Brakuje cara
Janusz Korbel, ekolog i znawca Puszczy Białowieskiej, członek Towarzystwa Ochrony Krajobrazu powiedział w "Dzienniku", że zamierza sprawą zainteresować najwyższe władze. - Chcemy napisać list otwarty do premiera. Powstanie bazy w takim miejscu to zagrożenie dla przyrody. Nie są to jakieś tam sobie drzewka przy granicy z Białorusią. To najstarszy, najbardziej wartościowy las Europy. Podobnych pomysłów będzie mnóstwo, dopóki nie obejmie się ochroną całej puszczy.
- Puszcza powinna być w całości parkiem narodowym. Tutejsi Rusini mówią: cara nie ma, a jak był car, to był porządek.
Źródło: Dziennik, tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24