- Międzynarodowy Fundusz Walutowy może wstrzymać pomoc finansową dla Łotwy z powodu jej planów powiększenia deficytu budżetowego - pisze łotewski dziennik "Telegraf". Desygnowany na premiera Łotwy Valdis Dombrovskis wielokrotnie powtarzał ostatnio, że bez pomocy MFW jego kraj zbankrutuje.
Według gazety, przedstawiciele amerykańskiego Departamentu Skarbu, którzy przebywali na Łotwie w ubiegłym tygodniu, stwierdzili podczas spotkania z lokalnymi ekonomistami, że Funduszowi bardzo nie podobają się nowe plany rządu Łotwy, by powiększyć deficyt do 7 proc. PKB z 5 proc., uzgodnionych z MFW w styczniu.
Początek końca?
Gdyby zapowiedzi gazety naprawdę się sprawdziły, oznaczałoby to katastrofę dla Łotwy. Jeszcze na początku marca przyszły szef łotewskiego rządu mówił, że jego krajowi grozi bankructwo w ciągu trzech miesięcy, jeśli opóźniłoby się przekazanie kredytu, którego Rydze ma udzielić Fundusz. - Jeśli nie otrzymamy tego zagranicznego kredytu, to w czerwcu możemy zbankrutować - powiedział wtedy Dombrovskis.
MFW przyznał Łotwie pod koniec ubiegłego roku 7,5 mld euro kredytu ze względu na fatalną sytuację gospodarczą dawnego bałtyckiego tygrysa. Analitycy Swedbank oceniają, że gospodarka Łotwy może w tym roku skurczyć się nawet o 15 procent. W czwartym kwartale 2008 roku PKB Łotwy spadł o 10,5 proc.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24