Piloci linii lotniczych Virgin Atlantic należących do multimilionera Richarda Bransona w tajnym głosowaniu opowiedzieli się za strajkiem dla poparcia żądań płacowych. Jeśli akcja dojdzie do skutku, będzie to pierwszy strajk pilotów w Wielkiej Brytanii od 32 lat i pierwszy w historii Virgin.
Według związku zawodowego Balpa zrzeszającego pilotów, za strajkiem głosowało 97 proc. pilotów przy frekwencji 94 proc. Virgin zatrudnia 750 pilotów. Prawo strajkowe wymaga, by za strajkiem opowiedziała się zwykła większość w tajnym głosowaniu i by pracodawcę zawiadomiono o planowanej akcji siedem dni naprzód.
Daty strajku nie ogłoszono, ale niewykluczone jest zorganizowanie go w miesiącach letnich, co dla tysięcy pasażerów byłoby komplikacją planów urlopowych. Linie Virgin Atlantic latają m.in. na Karaiby i do Ameryki Płn.
"Mają lepiej niż inni"
Piloci twierdzą, że od 2008 roku nie otrzymali podwyżki uposażeń, a oferta płacowa za 2011 roku jest poniżej stopy inflacji wynoszącej 4,5 proc. w skali roku i wykazującej tendencję rosnącą.
Dyrekcja Virgin Atlantic podkreśla, że jest rozczarowana wynikiem głosowania i oświadczyła, że liczy na to, iż strajku uda się uniknąć. W komunikacie władze linii zapewniły, że w najbliższych 30 miesiącach piloci mają zagwarantowane trzy podwyżki płac i udział w zyskach przewoźnika oraz stwierdziły, że Virgin traktuje pilotów lepiej niż inne linie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24