Ponad 350 tys. firm powstało w Polsce w ubiegłym roku. Rozpoczynający działalność przez pierwsze dwa lata mają prawo do niższych składek ZUS. Niestety, przepisy są pełne pułapek. Nowi przedsiębiorcy nie zapłacą niższych składek, jeżeli np. ich firma będzie pełnić usługi na rzecz byłego pracodawcy.
Składki ZUS są jednym z najpoważniejszych utrudnień dla osób rozkręcających własny biznes. Trzeba je płacić niezależnie od tego, czy przedsiębiorca odnotował dochód, czy też stratę.
Nowi przedsiębiorcy, którzy dopiero zaczynają działalność gospodarczą mogą jednak płacić zdecydowanie mniej. Muszą jednak spełnić wiele trudnych warunków. Przepisy pełne są bowiem pułapek.
Jak płacić mniej?
Magdalena Frąckowiak, Ernst & Young Usługi Księgowe twierdzi, że z preferencyjnych składek nie mogą korzystać przedsiębiorcy, którzy świadczą usługi dla swojego byłego pracodawcy.
- Sprawa wygląda zupełnie inaczej jeżeli będziemy wykonywać dla tego pracodawcy zupełnie inne usługi, których nie obejmował nasz wcześniejszy kontrakt - wyjaśnia Frąckowiak. Przedsiębiorcy muszą spełnić jeszcze jeden warunek. - W czasie minimum pięciu lat nie mogliśmy prowadzić wcześniej firmy - dodaje Frąckowiak.
Jeżeli firmę prowadzi małżeństwo i mniejsze składki płaci np. mąż, to współpracującej z nim żonie nie będą przysługiwać preferencyjne składki. - Jeżeli mąż ma preferencyjne składki ZUS, to współpracująca z nim osoba, czyli w naszym przypadku żona niestety nie może korzystać z atrakcyjniejszych składek ZUS. Z tytułu współpracy z tym przedsiębiorcą musi pełne składki - tłumaczy Frąckowiak.
Bez ulg
Polskie prawo określa również którym osobom w ogóle nie przysługują niższe składki. - To osoby, które opłacają składki ZUS będąc twórcami, czy artystami. Chodzi o osoby pracujące w wolnych zawodach i wspólników wszelkich spółek np. komandytowych - wyjaśnia.
Autor: msz//gry/kwoj / Źródło: TVN24 BiS