Więźniowie z zakładu karnego w Czerwonym Borze zamierzają razem ze swoimi wychowawcami zrobić telewizję. Układanie ramówki jest w toku. Mają się w niej znaleźć reportaże o codziennym życiu więźniów, reklamy zakładów pracy czy wydarzenia regionu, w którym uczestniczą osadzeni.
Więzienna telewizja w zakładzie karnym w Czerwonym Borze (Podlaskie) to wspólny pomysł więźniów i ich wychowawców. Na początku będzie ją tworzyć kilku osadzonych. Za kamerą, jako operatorzy staną wychowawcy. Według dyrekcji zakładu, emisja pierwszych programów powinna nastąpić pod koniec marca, gdy tylko skompletowany zostanie cały potrzebny sprzęt. Byłaby to druga, poza działającą od grudnia 2006 roku w Wołowie (Dolnośląskie), telewizja więzienna.
Misja publiczna więzienia
Zespół jest teraz na etapie wymyślania "ciekawej ramówki" i wybierania odpowiedniego czasu emisji programów. Programy będą głównie opowiadać o codziennym życiu więźniów, ale również pokazywać wydarzenia z regionu, w których więźniowie uczestniczą, a nie zawsze jest na nie miejsce w telewizji regionalnej, jak choćby doroczna akcję "Sprzątanie Świata".
Zastępca dyrektora zakładu w Czerwonym Borze mjr Tomasz Smoliński podkreślił, że stworzenie telewizji może pełnić ważną rolę w procesie readaptacji osadzonych. Chodzi nie tylko o dawanie im rozrywki, ale też spełnianie "misji publicznej". - Wyobrażamy sobie taką sytuację, iż na przykład pojedziemy do pracodawcy w regionie Zambrowa czy Łomży, z którym na co dzień współpracujemy, pokażemy miejsce pracy, pogadamy z kadrową, nagramy to i powiemy osobom, które wychodzą z konkretnym zawodem: "już jest praca" i takim minireportażem zachęcimy skazanych, żeby tam się udali – tłumaczy Smoliński.
Jak mówił, dyrekcja będzie chciała zorganizować dla wybranych więźniów warsztaty w którymś z regionalnych ośrodków telewizji. Przygotowanie i zakup sprzętu niezbędnego do uruchomienia telewizji kosztowały zakład ok. siedem tys. zł.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24