114 osób aresztowano w dziewięciu miastach USA pod zarzutem oszustw przy rozliczaniu wypłat z federalnego funduszu ubezpieczeń zdrowotnych dla emerytów (Medicare). Państwo straciło na tych przestępstwach ponad 240 milionów dolarów.
Aresztowania były kolejnym z serii działań rządu mających ukrócić te praktyki, kosztujące podatnika - jak się szacuje - od 60 do 90 miliardów dolarów rocznie. Administracja prezydenta Baracka Obamy liczy, że pozwoli to na częściowe sfinansowanie uchwalonej w ub. r. reformy opieki zdrowotnej.
Aresztowani ostatnio oszuści działali w takich miastach jak Nowy Jork, Detroit, Miami, Dallas, Houston i Chicago. Spora część nadużyć przypadła na środowisko rosyjskich imigrantów na nowojorskim Brooklynie.
Jeden z oskarżonych, fizjoterapeuta Aleksander Charkower z Brooklynu, wystawił funduszowi Medicare rachunki na kwotę 11,9 miliona dolarów w latach 2005-2010 za usługi, których nie wykonywał i które nie były potrzebne.
Inny lekarz z Brooklynu, Borys Saszakow, uzyskał z Medicare zwrot 6,5 miliona dolarów za zabiegi usuwania hemoroidów, z których większości nie przeprowadził.
Lekarze i pielęgniarki działali w zmowie ze wspólnikami. Oszuści płacili łapówki pacjentom, aby skłonić ich do poświadczania odbioru usług, które nie były wykonywane. Inni przekupywali lekarzy, aby ci przepisywali niepotrzebne pacjentom testy albo zbędny sprzęt medyczny.
bgr
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu