Więcej rozwodów oznacza lepszą kondycję gospodarki – uważają amerykańscy ekonomiści. Nie, nie dlatego że PKB rośnie od opłat sądowych lub podatków płaconych przez adwokatów – małżonkowie chętniej się rozwodzą, jeśli wiedzą, że ich na to stać.
Liczba rozwodów świadczy o kondycji gospodarki. Wyraźnie było to widać w Stanach Zjednoczonych, gdzie liczba rozwodów spadła o ponad dziesięć procent w ciągu ostatnich dwóch lat. Według najnowszych statystyk ponownie jednak wzrosła o 7 procent.
W Polsce jest podobnie. Według GUS, w 2006 roku rozwiodło się 72 tysiące par, rok później już tylko 66,6 tysiąca, w 2008 – 65,5 tysiąca. W 2009 GUS odnotował jednak wyraźny wzrost liczby rozwodów – obrączki zdjęło 72 tysiące par.
Stać na rozwód
Podczas kryzysu pary zostają razem, nawet jeśli uczucie już wygasło, bo łatwiej spłacać kredyty i się wspólnie utrzymać. Ponadto rozwód kosztuje – w Polsce, według danych portalu rozwod.pl, same koszty sądowe to około dwóch tysięcy, do tego dochodzi opłacenie adwokata i ewentualnych alimentów.
Gdy perspektywy ekonomiczne są lepsze, ludzie z większym optymizmem patrzą w swoją finansową przyszłość i uznają, że stać ich na rozwód i samodzielne gospodarstwo domowe.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24