Amerykańskie firmy stworzyły w sierpniu więcej miejsc pracy niż oczekiwano, co sprawia, iż osłabły obawy, że gospodarka znowu pogrąży się w recesji. Zatrudnienie w sektorze prywatnym w sierpniu wzrosło o 67 tysięcy po wzroście w lipcu o 107 tysięcy - podał Departament Pracy USA. Indeksy światowych giełd natychmiast poszły w górę, zyskał także złoty.
Dane te były lepsze od oczekiwań. Mediana prognoz dla Bloomberga wynosiła 40 tys.
W sierpniu zatrudnienie poza rolnictwem spadło w USA o 54 tysiące - ale rynek oczekiwał 100 tysięcy mniej miejsc pracy. Wcześniejsze szacunki mówiły jednak, że zatrudnienie spadnie o 131 tys. miejsc pracy. Spowodowało to jednak, że stopa bezrobocia za oceanem wzrosła w sierpniu do 9,6 procent z 9,5 procent w lipcu.
Giełdy w górę
Po tych danych natychmiast wzrosły kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy akcji, a na otwarciu indeksy giełdowe poszły w górę o ponad 1 proc. Podobnie zachowały się europejskie rynki akcji, przed tymi danymi będące na niewielkim plusie, które po ich ogłoszeniu skoczyły o jeden procent w górę.
Nastroje trochę popsuły dane z amerykańskiego sektora usług. Indeks ISM, który obrazuje aktywność w tej właśnie branży, spadł w sierpniu do 51,5 punktu z ponad 54 w lipcu. Jednak ISM w sierpniu po raz ósmy z rzędu znalazł się jednak powyżej bariery 50 punktów, który umownie oddziela wzrost sektora od jego kurczenia.
Do wzrostów przyczyniły się też słowa szefa Rezerwy Federalnej Bena Bernanke, który powiedział, że aktualne warunki pozwalają na osiągnięcie przez gospodarkę wzrostu w przyszłym roku.
- Mówienie o drugim dnie to prawdopodobnie pomyłka - powiedział Bloombergowi Maury Harris, główny ekonomista w UBS Securities LLC w Nowym Jorku.
Złoty na plusie
Wzrosty w Europie nieco osłabły, ale i tak były spore. Na zamknięciu brytyjski FTSE 100 wzrósł o 1,06 proc. do 5.428,15 pkt. Frankfurcki DAX wzrósł o 0,83 proc., do 6.134,62 pkt. Na tym tle inwestorów w Warszawie ogarnął stosunkowo umiarkowany optymizm. WIG 20 zyskał na zamknięciu 0,63 proc. i osiągnął 2.476,19 pkt.
Poprawa nastrojów, oddalenie obaw, że amerykańska gospodarka ponownie stoczy się w recesje spowodowały umocnienie złotego. Polska waluta zyskała do dolara ponad 1 proc. i umocniła się do 3,05 zł za dolara czyli o 4 grosze. Do euro złoty zyskał ponad 3 grosze. Kosztowało ono na koniec dnia 3,9330 zł. Natomiast najbardziej - o ponad 6 groszy - umocnił się do franka szwajcarskiego. Wartość franka po raz pierwszy od dwóch tygodni spadła poniżej 3 złotych.
To nie koniec obaw
Analitycy mówią: to nie koniec obaw o amerykańską, a co za tym idzie i globalną gospodarkę. Indeksy giełdowe mają jeszcze sporo do pokonania szczytu z 9 sierpnia, nie mówiąc juz o tym z kwietnia. A to dopiero potwierdziłoby, że faktycznie jest hossa.
Jest jednak szansa na dalsze umocnienie złotego.
- Jeśli obawy o powrót recesji w USA znikną z rynku na dłużej, przed złotym otworzy się szansa na spore umocnienie - twierdzi Przemysław Kwiecień główny ekonomista z X-Trade Brokers.
Źródło: bloomberg.com
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu