Węgla nikt nie chce kupować. Według resortu gospodarki, do końca maja na zwałach zebrało się 5,27 mln ton - pisze "Rzeczpospolita". Na koniec roku czarna górka ma ważyć już 12 mln ton, czyli ponad 15 proc. rocznej produkcji krajowej. A przychody kopalń mogą spaść o 4 mld zł.
– Zapasy niesprzedanego węgla na zwałach naszych 16 kopalń doszły do 3 mln ton – mówi "Rz" Zbigniew Madej, rzecznik największej spółki górniczej w Europie, Kompanii Węglowej. Zapasy znacznie zwiększyły się w II kwartale, bo skończył się sezon grzewczy. Szansa na poprawę sytuacji może pojawić się w sierpniu, gdy zaczną się jesienne dostawy.
Więcej węgla, mniej pieniędzy
Może, ale ne musi. Prezes KW Mirosław Kugiel przyznaje, że przychody kierowanej przez niego spółki w 2009 roku będą mniejsze. – Na razie ważne, że mimo kryzysu jesteśmy na plusie. Do końca maja zarobiliśmy 16,2 mln zł netto – podkreśla mimo to Madej.
Jastrzębska Spółka Węglowa, która na zwałach ma ponad 1,3 mln ton surowca, by ograniczyć produkcję wprowadziła do końca września tzw. piątki bez wydobycia. Prezes JSW Jarosław Zagórowski zapewnił, że nie ma w planach ograniczania pracy w inne dni. A decyzja o wolnych piątkach ma pozwolić utrzymać miejsca pracy (22,3 tys.).
W Katowickim Holdingu Węglowym zapasy czarnego złota na zwałach wynoszą 0,85 mln ton. – Przyjęty plan nie zakładał zmniejszenia przychodów. Sytuacja jest jednak dynamiczna i trudna do oszacowania – mówi Jarosław Kwieciński, dyrektor zespołu organizacji zarządzania w KHW. Ale jeśli KHW nie sprzeda na koniec roku ok. 1 mln ton węgla, to według szacunków „Rz” zmniejszy przychody o 350–400 mln zł.
Zapasy w Bogdance natomiast są poniżej 200 tys. ton, spółka podtrzymuje prognozę przychodów – ok. 1 mld zł.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24