Rząd chce poświęcić ślimaczące się inwestycje energetyczne, np. rurociąg Brody - Płock, żeby więcej z budżetu Unii Europejskiej wydać na inwestycje przeciwpowodziowe - informuje czwartkowa prasa.
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska chce zaproponować komisarzowi ds. polityki regionalnej Johannesowi Hahnowi przeniesienie środków przeznaczonych na energetykę na inwestycje przeciwpowodziowe
Obecnie na budowę wałów, czy zbiorników retencyjnych zarezerwowanych mamy nieco ponad pół miliarda euro. Jak zauważa "GW", ta kwota nijak się ma do potrzeb, a sama odbudowa wałów pochłonie miliardy złotych.
Ucierpi rurociąg?
Na planach rządu, który jest gotów poświęcić inne priorytetowe inwestycje, byle tylko więcej pieniędzy znaleźć na projekty przeciwpowodziowe, może ucierpieć np. most energetyczny Polska - Litwa czy rurociąg Brody-Płock. Z tych inwestycji ma być przesunięte ok. 300 mln euro.
- Szkoda tak długo zamrażać środki. Projekty energetyczne są ważne, ale możemy je finansować w inny sposób. Np. z kredytu albo z pieniędzy firm zainteresowanych korzystaniem z połączeń energetycznych - mówi "GW" Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego.
Co z bezpieczeństwem energetycznym?
To samo Zdziebło mówi "Rzeczpospolitej", dodając, że np. fizyczna realizacja ukraińsko-polskiego ropociągu Brody-Adamowo ma rozpocząć się dopiero za kilka lat. "Rz" dodaje, że plany rządu zakładają również przeznaczenie na walkę ze skutkami powodzi 214 mln euro przeznaczonych przez UE Polsce na budowę nowych linii energetycznych w północno-wschodniej Polsce, związanych z mostem energetycznym z Litwą.
Rezygnacja z tych projektów, mówi "Rz" koordynator projektu ze strony UE Władysław Mielczarski, tylko pogorszy bezpieczeństwo energetyczne kraju.
Miliard z rolnictwa
Jak informuje "Rzeczpospolita", kolejny miliard złotych na budowę wałów zamierza dorzucić resort rolnictwa z puli przeznaczonej na ubezpieczenia rolnicze. Premier poprosił też poszczególnych ministrów o wygospodarowanie w ich budżetach pieniędzy na wsparcie terenów, które ucierpiały wskutek wielkiej wody. Na przykład, jeśli minister edukacji miał zaplanowane wydatki na stypendia dla dzieci, to przeznaczy je przede wszystkim na dzieci powodzian.
Źródło: "Gazeta Wyborcza", "Rzeczpospolita"