Nowe, niezależne od Rosji, źródło ropy dla Polski przybiera na papierze coraz konkretniejsze kształty. Spółka Nowa Sarmatia podpisała właśnie wstępną umowę z Instytutem Nafty i Gazu na unijne dofinansowanie kwotą prawie 0,5 mld zł. Pieniądze maja iść na przedłużenie ropociągu Odessa-Brody do Płocka i Gdańska.
W połowie roku ocenimy wykonanie prac i od tej oceny będzie zależeć utrzymanie inwestycji na liście kluczowych projektów baniak o brodach
W czerwcu okaże się, czy spółka podpisze już finalną umowę na dofinansowanie. - W połowie roku ocenimy wykonanie prac i od tej oceny będzie zależeć utrzymanie inwestycji na liście kluczowych projektów - powiedział wiceminister gospodarki Rafał Baniak.
Zawracanie ropy pieniądzem
Obecnie ropociąg tłoczy rosyjski surowiec z Brodów na zachodzie Ukrainy w kierunku Odessy. Gdyby kierunek ten został odwrócony, a rura przedłużona, to ropa znad Morza Kaspijskiego mogłaby trafiać do Gruzji, a stamtąd tankowcami do Odessy. Z kolei z Odessy ropa mogłaby być dostarczana rurociągiem aż do Gdańska przez Brody, Adamowo i Płock.
Prezes Sarmatii zakłada, że przedłużony ropociąg ruszy w 2014 roku. Na początku ma przetłaczać 5 mln ton ropy do Kralup, rafinerii Orlenu w Czechach, ale docelowo mogłoby nim przepływać nawet 40 mln ton ropy rocznie. Tylko na potrzeby rafinerii w Polsce, ropociągiem tym mogłoby trafiać 8-10 mln ton ropy rocznie.
Nowa Sarmatia odpowiada za inwestycję ropociągu Odessa-Brody-Płock-Gdańsk, którym w stronę Europy ma popłynąć kaspijska ropa. Tworzy ją pięć koncernów z Polski, Gruzji, Ukrainy, Azerbejdżanu i Litwy. Z kolei krakowski Instytut Nafty i Gazu wdraża działania związane z bezpieczeństwem energetycznym w unijnym programie Infrastruktura i Środowisko.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24