Choć mamy dziurę w budżecie, to urzędnicy nie żałują pieniędzy na kampanie społeczne - pisze poniedziałkowa "Rzeczpospolita".
W czasie dwóch kadencji poszczególne resorty angażowały się w tworzenie co najmniej kilku dużych kampanii społecznych.
Jakie były ich skutki? Nie wiadomo, bo nie da się tego łatwo zmierzyć. Koszt każdej kampanii to ok. 1-2 mln zł.
Środki unijne
Skąd urzędy mają pieniądze na kampanie? - My finansujemy ją ze środków unijnych. Zdaję sobie sprawę z tego, że idą na nią duże pieniądze, ale Unia przyznaje nam środki, dokładnie określając, na co mogą być wydane - tłumaczy minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. Rafał Antczak, członek zarządu firmy doradczej Deloitte, uważa, że niektóre rządowe kampanie społeczne, jak choćby ta na Euro 2012, były konieczne i wcześniej zaplanowane.
Zdaniem Macieja Bukowskiego, szefa Instytutu Badań Strukturalnych, państwo ma pewne zobowiązania wobec obywateli i powinno się z nich wywiązywać, a jego agendy działać niezależnie od tego, czy jest kryzys czy nie.
Autor: mn//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24