Nawet akt notarialny nie uratuje klienta przed szantażem nieuczciwych deweloperów. Chcesz odebrać mieszkanie? Zapłać więcej. Chcesz odebrać dom? Zrzeknij się wszelkich roszczeń - pisze "Rzeczpospolita".
Wiele osób odbiera właśnie od deweloperów mieszkania, na które umowy podpisywały rok – dwa lata temu. W okresie boomu, trwającego w 2006 i 2007 roku, najwięksi deweloperzy potrafili sprzedać kwartalnie nawet 500 – 600 lokali. Problem w tym, że wielu przedsiębiorców budujących mieszkania nie dotrzymuje warunków zawartych umów. Okazuje się, że kłopoty mają nawet ci, którzy umowy przedwstępne zawarli w najbezpieczniejszej formie aktu notarialnego. Miało im to gwarantować stałą cenę, bez jakichkolwiek podwyżek. Wyszło inaczej.
Droższe metry
W okresie boomu, trwającego w 2006 i 2007 roku, najwięksi deweloperzy potrafili sprzedać kwartalnie nawet 500 – 600 lokali. deweloper
Akt notarialny w zamian za wycofanie roszczeń
Wzrost liczby skarg związanych z niedotrzymywaniem warunków umów przez deweloperów dostrzegają także rzecznicy konsumentów. Zgłasza się do nich coraz więcej kupujących, wobec których deweloperzy stosują swoisty szantaż. – Prowadziłam sprawę klienta J.W. Construction, który usłyszał od dewelopera, iż podpisze z nim akt notarialny pod warunkiem, że ten zrzeknie się wszelkich roszczeń w stosunku do firmy, m.in. odszkodowań i kar umownych – mówi Małgorzata Rothert, miejski rzecznik konsumentów w Warszawie. – To niejedyny przypadek, gdy po naszej interwencji deweloperzy wycofywali się z takich żądań.
Rododendrony zamiast magnolii
Okazuje się też, że wygląd wielu oddawanych inwestycji i standard ich wykończenia ma się nijak do reklam i warunków umów. Dotyczy to np. szczecińskiego osiedla Park Magnolia, które, zamiast rajem z magnoliami, okazało się betonową pustynią. Wiele osób wycofało się więc z zawartych umów, a deweloper próbuje zastąpić magnolie... rododendronami.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24