Eksperci zgadzają się, że cztery lata od rozpoczęcia rewolucji łupkowej USA są na dobrej drodze, aby wyprzedzić Rosję i Arabię Saudyjską i stać się największym producentem ropy naftowej na świecie. Nie wiadomo jednak kiedy tak się stanie, wszystko zależy od niepewnych czynników począwszy od postępów w technologii wiercenia przez dostępność funduszy do cen benzyny.
Prognozy dla USA dotyczące produkcji ropy z łupków są bardzo rozbieżne. Wahają się od 7,5 mln baryłek dziennie do 1,5 mln baryłek dziennie w 2020 r.
Początek drogi
- Kluczową kwestią nie jest to, czy produkcja wzrośnie, ale o ile - powiedział Ed Morse, szef działu badań rynków surowcowych w Citigroup. - Jesteśmy dopiero na początku drogi - zaznaczył.
Według prognoz BP oraz Międzynarodowej Agencji Energii USA mogą stać się do 2035 r niezależne energetycznie. Szczególnie, że sytuacja polityczna na kontynencie jest stabilna polityczna, a sąsiedzi Stanów Zjednoczonych - Meksyk i Kanada - są również bogate w ropę.
Amerykańska Agencja ds. Informacji Energetycznej (EIA), rządowa agencja odpowiedzialna za prognozy energetyczne, przewiduje, że produkcja ropy wzrośnie o 37 proc. z 3,5 mln baryłek dziennie w 2013 r do 4,79 mln baryłek dziennie w 2020 roku.
Różne prognozy
Istnieje jednak wiele innych prognoz, a każda podaje inne liczby. Ma to związek z tym, że przemysł ropy z łupków jest bardzo skomplikowany. Szybki rozwój zasobów w Chinach i Rosji mógłby obniżyć ceny i ograniczyć odwierty w USA. Z kolei nowa technologia mogłaby przyspieszyć rozwój czyniąc wydobycie tańszym i bardziej wydajnym. Zmiana bieżącej polityki krajowej, a w szczególności złagodzenie zakazu eksportu ropy ma również wpływ na kształt prognozy.
Firma doradcza Deloitte zwróciła w swoim raporcie uwagę na wzrost znaczenia USA na rynku energii. Przewiduje, że na skutek rewolucji gazowej, która w ostatnich latach dokonała się w USA, kraj ten do końca obecnej dekady z importera gazu ma szansę stać się jednym z bardziej liczących się jego eksporterów. Eksperci wyliczyli, że w ciągu ostatnich kilku lat deficyt w handlu gazem USA zmniejszył się z 26 mld dol. w 2008 roku do 4 mld dol. w roku ubiegłym. W tym samym czasie poziom produkcji ropy wzrósł w USA z 5 mln do 7,4 mln baryłek dziennie. Według EIA, Stany Zjednoczone mogą stać się eksporterem netto gazu ziemnego przed końcem obecnej dekady.
Autor: ToL//bgr / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24