Nie oddali pieniędzy za punkty programu, z których nie skorzystałeś? Kazali bez odszkodowania czekać kilkanaście godzin na samolot? Takie "atrakcje" mogły spotkać klientów biura podróży Itaka. Teraz UOKiK zakwestionował niektóre punkty w umowach podsuwanych klientom tego operatora - i nałożył na niego karę ponad 2,7 mln złotych. Biuro zapowiada odwołanie do sądu.
Opolska spółka Nowa Itaka organizuje imprezy turystyczne i pod marką Itaka sprzedaje je za pośrednictwem oddziałów na terenie całego kraju.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów po kontroli stwierdził, że firma nie podawała rzetelnych i pełnych informacji, m.in. na temat zgłaszania nieprawidłowości podczas trwania imprezy turystycznej.
Umowy z zapisami z rejestru niedozwolonych
Stwierdzono też w umowach operatora sześć postanowień wpisanych wcześniej do rejestru klauzul niedozwolonych. Między innymi klient nie miał prawa domagać się rekompensaty za opóźnienia rozpoczęcia imprezy turystycznej, które były krótsze niż 12 godzin.
UOKiK wskazuje, że zgodnie z prawem każde opóźnienie oznacza nienależyte wykonanie umowy - a to daje klientowi prawo do ubiegania się o stosowną rekompensatę. Biuro podróży ponosi odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy i nie może tej odpowiedzialności uniknąć na podstawie postanowień umowy z klientem. Wyjątek stanowią sytuacje spowodowane działaniem lub zaniechaniem samego klienta, niemożliwym do przewidzenia działaniem osoby trzeciej albo siłą wyższą.
Wielkość rekompensaty za opóźnienia związane z rozpoczęciem imprezy turystycznej jest każdorazowo określana przez strony umowy.
Wycieczka była czy nie - i tak zapłacona
Prezes Urzędu zakwestionowała także zastrzeganie przez opolską spółkę, że biuro podróży nie zwraca ceny niewykorzystanych przez klienta elementów programu imprezy np. wycieczek. "Oznaczało to, że w sytuacji, gdy przedsiębiorca nie zrealizował części umowy, oszczędzając w ten sposób wpłaconą przez klienta kwotę, ten ostatni nie miał możliwości dochodzenia zwrotu należnych mu pieniędzy za niezrealizowaną część usługi" - stwierdza UOKiK. Jak przypomina Urząd, zgodnie z prawem gdy takie świadczenia nie zostaną zrealizowane lub zostaną zrealizowane tylko częściowo, konsument może domagać się rekompensaty od organizatora imprezy turystycznej.
Prezes Urzędu uznała, że praktyki Itaki naruszyły zbiorowe interesy konsumentów i nałożyła na przedsiębiorcę karę w łącznej wysokości 2 747 931 złotych.
Biuro zapowiada odwołanie
Decyzja Prezesa UOKiK nie jest prawomocna, przedsiębiorcy jak zawsze w takich wypadkach przysługuje odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Itaka już zapowiedziała, że takie odwołanie złoży
Jak podało biuro w wydanym komunikacie, część zastrzeżeń do stosowanych przez siebie klauzul usunęło w trakcie postępowania prowadzonego przez UOKiK - następowało to sukcesywnie od grudnia 2008 roku. Natomiast co do trzech zakwestionowanych przez Urząd klauzul biuro argumentów UOKiK nie uznało i w ich sprawie zamierza odwołać się do sądu.
Odwołanie to ma dotyczyć:
obowiązku przechowywania przez uczestnika imprezy rzeczy wartościowych w sejfie hotelowym,
niepodawania terminu zawiadomienia organizatora o zmianie uczestnika (Itaka argumentuje, że umowa mówi o tym, że taka zmiana może zostać zgłoszona w odpowiednim czasie przed wyjazdem - nawet na lotnisku tuż przed wylotem - co jest zdecydowanie korzystne dla klienta),
niepodawania informacji na temat obowiązku klienta w zakresie zgłaszania stwierdzenia wadliwego wykonywania umowy w czasie trwania imprezy (wg Itaki umowa wyraźnie mówi, że „jeżeli uczestnik stwierdzi wady imprezy winien on wnieść reklamacje względem pilota lub lokalnego przedstawiciela biura podroży celem umożliwienia usunięcia wady imprezy na miejscu”).
Itaka zapowiada też odwołanie od wysokości kary. Wskazuje przy tym na wolę współpracy z Urzędem: kwestionowane zapisy umów były usuwane na bieżąco w trakcie postępowania wyjaśniającego UOKIK.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu