- Wydarzenia na Wschodzie nie pomagają w prowadzeniu stabilnej polityki pieniężnej - ocenił szef NBP Marek Belka. Czy to oznacza, że Rada Polityki Pieniężnej podwyższy stopy procentowe? - Wręcz przeciwnie - uważają eksperci mBanku w raporcie dziennym. Według nich "niemal pewna ukraińska recesja" przyczyni się do utrzymania stóp na niezmienionym poziomie.
Prezes NBP Marek Belka powiedział w poniedziałek, że kryzys na Ukrainie oznacza "dodatkową odpowiedzialność dla NBP". Jak dodał "to, co się dzieje na Wschodzie, ale także w Europie, nie pomaga w prowadzeniu bezpiecznej, stabilnej polityki gospodarczej, w tym polityki pieniężnej".
Prezes dodał, iż wierzy, że społeczność międzynarodowa, w tym instytucje finansowe, pomogą Ukrainie. - Pomoc, którą międzynarodowa społeczność udzieli - jestem o tym głęboko przekonany - Ukrainie będzie także pomocą Polski; pomocą, w której także swój udział będzie miał NBP - powiedział.
Belka zaznaczył, że ten kryzys "pokazuje, że warto nam dodatkowo zainwestować w UE, także być może warto (...) spojrzeć jeszcze raz na kwestię naszego członkostwa w strefie euro".
Ryzyko zakazu eksportu polskich produktów
Z kolei eksperci mBanku uważają, że: "niemal pewne jest, że Ukraina przypłaci konflikt głęboką, nawet 20-procentową recesją". Jak informuje raport dzienny mBanku, może to negatywnie wpłynąć na wzrost gospodarczy Polski.
Ukraina nie jest istotnym partnerem handlowym Polski. Trafia do niej jedynie 2,8 proc. całego naszego eksportu. Niemniej jednak wymiana handlowa tylko przy granicy wynosi około 20 mld zł rocznie. Tym samym, jak wyliczają analitycy mBanku, "bezpośrednim skutkiem ukraińskiej recesji byłoby obniżenie dynamiki polskiego PKB o 0,2-0,4 pkt proc.". Zwracają przy tym uwagę na inne efekty, takie jak zmniejszenia eksportu do Rosji i Kazachstanu przez Ukrainę, jako kraj tranzytowy.
O ile mało prawdopodobne jest nałożenie sankcji na Rosję, o tyle Moskwa swoje zaangażowanie w konflikt przypłaci poważnym spowolnieniem gospodarczym. Niewykluczone według analityków jest również, że ukraińska recesja w połączeniu ze spowolnieniem w Rosji będzie skutkować "wyhamowaniem całego eksportu na Wschód". Co więcej, istnieje ryzyko wprowadzenia przez Moskwę kolejnych zakazów na polskie produkty, co może wzmocnić "presję na obniżkę cen żywności w kraju".
"Wypadkową będzie niższa inflacja, co w połączeniu z ryzykami dla wzrostu powinno skutkować łagodniejszą polityką monetarną. Podwyżki stóp w 2014 roku wydają się już mało prawdopodobne" - uważają analitycy mBanku.
W podsumowaniu piszą, że "ewentualne pogorszenie perspektyw wzrostu gospodarczego i łagodna polityka monetarna mogą oznaczać zmniejszenie presji na umocnienie złotego".
Autor: rf/klim//gry / Źródło: tvn24bis.pl, PAP