Na Ukrainie brakuje węgla - pisze "Rzeczpospolita". Tamtejsze firmy zaczynają go importować. Skąd? Wcale nie z sąsiedniej Polski, lecz z Ameryki. Dlaczego? Bo jest tańszy.
Według prognoz, do 2010 roku deficyt węgla na Ukrainie sięgnie 6 mln ton, a do końca tego roku ten kraj będzie zmuszony kupić za granicą 400 tys. ton węgla - informuje gazeta.
Holding MetInvest donieckiego oligarchy Rinata Achmetowa we wrześniu i październiku kupił od amerykańskiej United Coal Company 140 tysięcy ton węgla. Do końca roku MetInvest sprowadzi zza oceanu jeszcze 200 tys. ton surowca. Po węgiel z USA sięga także Związek Przemysłowy Donbasu (właściciel między innymi polskiej Huty Częstochowa).
Rinat Achmetow zdecydował się na sprowadzanie węgla z USA zamiast z Polski. Powód? Amerykański węgiel, doliczając nawet opłaty frachtowe, jest tańszy. Główna przyczyna to sposób wydobycia mniej kosztowną metodą odkrywkową, mniejsze jest też zatrudnienie w kopalniach. W Polsce koszty wydobycia węgla kamiennego rosną, bo wydobywany jest metodą głębinową, w niebezpiecznych warunkach, płace zaś w spółkach węglowych to około połowa wszystkich ponoszonych przez nie kosztów.
Nawet polskie firmy sięgały już po amerykańskie czarne złoto. Np. ArcelorMittal dla koksowni Zdzieszowice zwiększył dostawy z USA w 2008 roku, gdy Jastrzębska Spółka Węglowa nie nadążała z realizacją dodatkowych dostaw.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24