Rozporządzenie, które zakazuje RUE tranzytu gazu przez Ukrainę do państw UE, Julia Tymoszenko podpisała już 12 marca - donosi rosyjska gazeta "Kommiersant". Rozporządzenie obliguje też ukraińskie służby celne do przekazywania całości surowca importowanego z Azji Środkowej państwowej firmie Naftohaz.
RosUkrEnergo, spółka rosyjskiego Gazpromu i ukraińskiego biznesmena Dmytra Firtasza, jest w tej chwili wyłącznym dostawcą środkowoazjatyckiego surowca na Ukrainę. RUE pośredniczy również w eksporcie gazu z Azji Środkowej i Rosji do państw Unii Europejskiej, w tym do Polski, na Węgry i do Rumunii. W 2007 roku spółka ta sprzedała tam 10,2 mld metrów sześciennych surowca. Niektórzy eksperci wiążą ją również z aresztowanym w styczniu w Moskwie kontrowersyjnym biznesmenem Siemionem Mogilewiczem.
Zmiana gazowej warty
Według rosyjskich mediów, rząd Tymoszenko uzależnił zatwierdzenie umowy między Gazpromem i Naftohazem od odsunięcia z dniem 1 kwietnia 2008 roku RUE od dostaw gazu na Ukrainę.
Zgodnie z umową, podpisaną 13 marca w Moskwie przez prezesów Gazpromu i Naftohazu, Aleksieja Millera i Ołeha Dubynę, wyłączność na dostawy gazu z Azji Środkowej na Ukrainę na razie - co najmniej do końca 2008 roku - zachowa RosUkrEnergo. Odbiorcą tego surowca na granicy rosyjsko-ukraińskiej będzie Naftohaz.
W przyszłości dostawami środkowoazjatyckiego gazu na Ukrainę i do krajów UE zamiast RUE miałby się zająć Gazprom Export, spółka-córka Gazpromu odpowiadająca za handel paliwem.
Dotychczas wyłącznym importerem surowca na Ukrainę była UkrGazEnergo (UGE), spółka joint-venture Naftohazu i RosUkrEnergo. Rezygnacji z usług tych pośredników od dłuższego czasu domagała się Tymoszenko. Naftohaz wystąpił już do sądu administracyjnego w Kijowie o likwidację UGE.
Władze Ukrainy nie wykluczają jednak, że RUE będzie mogło kupować gaz od Naftohazu na granicy Ukrainy i Polski w celu dalszej sprzedaży do państw Unii Europejskiej.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24