Premier Ukrainy Julia Tymoszenko wykluczyła prywatyzację systemu ukraińskich gazociągów, którym gaz z Rosji płynie m.in. do państw Unii Europejskiej.
- Jedna rzecz nie podlega dla mnie negocjacjom: system gazociągów jest i pozostanie własnością państwa ukraińskiego. Prywatyzacja zagrażałaby wolności mojego kraju i nigdy do niej nie dopuszczę - powiedziała Tymoszenko w wywiadzie dla poniedziałkowego numeru niemieckiego dziennika gospodarczego "Handelsblatt".
- W przyszłości wszystkie strony uczestniczące w rynku gazowym powinny intensywniej współpracować. Wszystkie powinny brać udział w modernizacji tego rynku - dodała premier.
19 listopada premier Rosji Władimir Putin wyraził podczas spotkania z Tymoszenko gotowość renegocjacji niekorzystnych dla Ukrainy porozumień gazowych i podniesienia o 60 proc. opłat uiszczanych przez Rosję za tranzyt jej gazu przez Ukrainę.
MFW pomoże
Ukraina liczy też na pomoc Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Władze w Kijowie mają nadzieję, że MFW zgodzi się przekazać Ukrainie 2 mld dolaró na rosyjski gaz. Kijów chce z tych pieniędzy zapłacić za gaz w grudniu, by uniknąć wstrzymania dostaw tego surowca za nieuregulowane rachunki. Wczoraj wieczorem wicepremier Ukrainy Hryhorij Niemyrija ogłosił, że przekonał MFW do nadzwyczajnej pożyczki.
Dwa miesiące temu MFW wstrzymał wypłatę 3,8 mld dolarów kredytu dla Ukrainy, bo Kijów nie podniósł cen gazu dla gospodarstw domowych do czego się zobowiązał. Ukraińskie media twierdzą jednak, że Fundusz zmienił nastawienie po tym jak ukraiński rząd obiecał, że podniesie ceny od kwietnia. W połowie stycznia na Ukrainie odbywają się wybory prezydenckie.
Jedna czwarta gazu konsumowanego w Unii Europejskiej pochodzi z Rosji, z czego 80 proc. jest dostarczanych tranzytem przez Ukrainę.
Źródło: PAP, TVN CNBC Biznes