Kanclerz Niemiec Angela Merkel odrzuca pomysł powiększenia Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego i emisji euroobligacji - czyli gwarantowanych przez wszystkie państwa strefy euro obligacji finansujących deficyty zagrożonych krajów. Wczoraj o takich propozycjach debatowano w Brukseli.
O obu rozwiązaniach dyskutowali ministrowie finansów państw strefy euro, dziś rozmawiać mają w ramach ECOFIN w składzie poszerzonym o ministrów państw całej "27".
Uczestnicy poniedziałkowego spotkania mówili o niemieckim sprzeciwie. Pytany o ewentualność zwiększenia funduszu stabilizacyjnego unijny komisarz do spraw walutowych Olli Rehn powiedział, że jest to jeden z omawianych na brukselskim spotkaniu tematów. Według ministra finansów Belgii Didiera Reynerdsa, najpierw trzeba ustalić szczegóły trwałego systemu zapobiegania kryzysom w strefie euro, który ma zacząć funkcjonować w 2013 roku. - Niezależnie od tego zobaczymy, czy wprowadzić zmiany w obecnym mechanizmie - zaznaczył Reynerds.
Bez konieczności
Jednak kanclerz Niemiec Angela Merkel oświadczyła w Berlinie, iż na razie nie dostrzega żadnej konieczności rozszerzania ochrony euro, z której na razie skorzystały tylko Grecja i Irlandia. Posiadane środki są dla Irlandii bardziej niż wystarczające - zaznaczyła.
Angela Merkel negatywnie wypowiedziała się też o pomyśle euroobligacji. - Jesteśmy głęboko przekonani, że traktat Unii Europejskiej nie dopuszcza emisji euroobligacji. W Unii Europejskiej nie ma ujednoliconego oprocentowania obligacji. Myślę także, że emisja euroobligacji usunęłaby istotny element konkurencji na rynku długu, konkurencji, którą widać właśnie w rentownościach obligacji - stwierdziła kanclerz.
Źródło: TVN CNBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC