- Finansowa pomoc dla Ukrainy leży w naszym interesie, ale Polska nie będzie głównym donatorem, nie wyprujemy sobie żył - powiedział premier Donald Tusk podczas wizyty na Podlasiu.
- Polska nie będzie kluczowym donorem, trzeba realnie oceniać własne możliwości - skomentował te doniesienia Donald Tusk. Zwrócił także, uwagę, że Ukrainę "trzeba przygotować do odbioru takiej pomocy". - Ona musi być na nią gotowa, bo środki nie mogą być marnowane przez oligarchów - dodał.
Ratowanie Ukrainy
- Największym wyzwaniem, jakie stoi przed Ukrainą to ratowanie gospodarki i finansów publicznych, bo zaraz może się okazać, że będziemy mieli za naszą wschodnią granicą bankruta, a to najgorszy możliwy scenariusz - powiedział.
Jak mówił, "szczodrość Zachodu musi być obwarowana warunkami". - Ukraina musi się dzięki tym środkom zmieniać, dlatego musimy wcześniej wiedzieć, na co zostaną przeznaczone - stwierdził.
Tyle, ile możemy
Zapewnił jednocześnie, że ewentualna pomoc finansowa dla Ukrainy ze strony Polski, będzie adekwatna do naszych możliwości. - Będę osobiście pilnował tego, by Polska nie stała się nagle krajem, którego będzie się obciążało przede wszystkim tego typu pomocą. To nie wchodzi w rachubę - oświadczył.
Autor: rf / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shuttershock