- Paniki w Polsce nie było - stwierdził w "Poranku" TVN24 prezes warszawskiej giełdy Ludwik Sobolewski, komentując stan polskiego rynku finansowego, tuż po wielkim krachu największych instytucji finansowych w Stanach Zjednoczonych. - Przechodzimy przez kryzys finansowy bez wielkich strat - uspokajał Sobolewski.
- Kiedy słyszę komunikat, że giełda wpadła w euforię, bo znacjonalizowano wielką prywatną firmę (AIG - red.), to pokazuje wielki paradoks współczesnej amerykańskiej gospodarki. Ten fakt pokazuje, że gospodarka USA zachowuje się jak 'emerging market' - rynek wschodzący - ocenia prezes GPW.
Dodał, że sytuacja ta przypomina film "Wall Street" z Michaelem Douglasem. - Patrząc na zadowolone miny ludzi na giełdzie widzimy rozpasanie inwestorów i ich wielką chciwość - dodał, nawiązując do wzrostu notowań i zakupów na amerykańskiej giełdzie w związku z drastycznym spadkiem cen akcji.
Warszawska giełda - mocny gracz
O polską gospodarkę, zdaniem gościa "Poranka" TVN24, możemy być spokojni: - Przechodzimy przez kryzys finansowy w stosunkowo dobrym stanie, bez wielkich strat. W ostatnim półroczu warszawska giełda wyrosła na największego gracza w Europie Środkowej - uspokajał w TVN24 Sobolewski.
Gość TVN24 mówił o kulisach wielkiego kryzysu amerykańskich instytucji finansowych: - To wszystko zaczyna przypominać "emerging market" - niedojrzały rynek. Jeżeli nie ma kontroli na rynkiem, odpowiednio silnych regulacji, to kondycja takiego rynku przypomina rynki wschodzące - powiedział. - Trzeba pamiętać, że to jest wolny rynek, ale nie wolna amerykanka.
Rynek nie może być taki "wolny"
Diagnozę Sokołowskiego potwierdzili poranni goście "Poranka" TVN24: Ryszard Petru, główny ekonomista Banku BPH oraz Piotr Ikonowicz.
To brak regulacji na rynku finansowym i "rozpasanie konsumpcyjne" w Stanach Zjednoczonych rozsadziły gospodarkę amerykańską - ocenili w trakcie dyskusji o przyczynach obecnego kryzysu finansowego i upadku największych w USA instytucji finansowych.
- Skala instytucji finansowych, które okazały się niebezpieczne, okazała się zbyt duża. Gospodarka nie może być "przeregulowana", ale też skala regulacji nie może być zbyt mała - ocenił Ryszard Petru - Bo nad niczym nie ma już kontroli.
To kontrola, a nie hazard
- Gospodarka to nie jest kasyno - stwierdził Piotr Ikonowicz. Były poseł podkreślił, że do obecnego krachu nie doprowadził ślepy przypadek, lecz konkretne działania na rynkach finansowych: - Obecny kryzys zaczął się od złych regulacji - stwierdził. I dodał: - W USA obserwowaliśmy za duży 'socjal'. To, co panuje w tej chwili, to "kapitalizm wojenny". W rezultacie wygrywa Europa, gdzie jest silna klasa średnia, a ekonomia okazuje się bardziej dojrzała.
Ryszard Petru komentował natomiast: - Logika ratowania instytucji finansowych w USA jest taka, że nie ratuje się wszystkich - nie ratuje się tych firm, które okazały się największymi spekulantami. Natomiast są przypadki, że trzeba ratować pewne firmy, bo to jest groźne dla ludzi, groźne dla całej gospodarki. Tak rozumiem działanie Stanów Zjednoczonych - podsumował.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24