Orbis to jedna z najstarszych polskich marek. Od czasów przedwojennych była synonimem najwyższego standardu obsługi, a za "władzy ludowej" - okienkiem na szeroki świat. Przemiany lat dziewięćdziesiątych Orbisowi się nie przysłużyły, a teraz właściciel marki Orbis odbiera prawo posługiwania się nią firmie, która zbankrutowała.
Korzenie Orbisu sięgają roku 1920, kiedy bankowcy i prawnicy ze Lwowa postanowili stworzyć biuro podróży mogące konkurować z najlepszymi na świecie. Firma miała dać "okno na świat" obywatelom odradzającego się państwa polskiego.
Światowy luksus z Polski
Przedsięwzięcie przyniosło sukces: po ośmiu latach firmę uznano za narodowe biuro podróży, po kolejnych pięciu jej akcje nabył państwowy bank PKO, przenosząc siedzibę do Warszawy. Stworzony wówczas znak firmowy z kulą ziemską na lata stał się synonimem wzorowej obsługi.
W chwili wybuchu II wojny światowej Orbis dysponował 136 oddziałami w Polsce i 19 za granicą, zatrudniał pięciuset pracowników, jego cztery hotele łącznie posiadały 360 pokoi. Jeszcze w 1939 roku Orbis obsłużył ponad 5 milionów klientów.
Państwowe świetności
Wojna przerwała działalność firmy, ale już w grudniu 1944 roku jej funkcjonowanie zostało wznowione. Biuro stało się przedsiębiorstwem państwowym. Wkrótce ze swymi hotelami - najlepszymi w kraju - miało praktyczny monopol na obsługę przyjazdów zagranicznych podróżnych do kraju, choć wypełniał też serwituty w postaci obsługi przeróżnych zjazdów przodowników pracy.
Po październikowej odwilży Orbis powrócił do organizacji wyjazdów zagranicznych, choć początkowo ich celem były kraje "demokracji ludowej": woził Polaków nad Morze Czarne do Bułgarii, czy nad węgierski Balaton. Niebawem jednak pojawiły się wyjazdy do jugosłowiańskich kurortów nad Adriatykiem, a nawet wycieczki do Europy Zachodniej. Choć orbisowskie wyjazdy należały do najdroższych, cieszyły się bardzo pozytywnymi opiniami.
Konkurencja na rynku
Przemiany lat dziewięćdziesiątych przyniosły rozkwit turystyki, wysyp konkurentów - i zmiany własnościowe w Orbisie. Przedsiębiorstwo państwowe Orbis najpierw stało się jednoosobową spółką Skarbu Państwa, a w roku 1993 wydzielono z niej zostały dwie spółki zależne: Orbis Travel oraz Orbis Transport. W roku 1997 roku walne zgromadzenie akcjonariuszy podjęło decyzję o upublicznieniu akcji Orbis SA i od 15 listopada 1997 akcje Orbis SA są notowane na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.
Po dwóch latach udział Skarbu Państwa w akcjonariacie Orbis SA spadł poniżej 50 procent, a w sierpniu 2000 roku inwestorem strategicznym w firmie stała się międzynarodowa grupa Accor. Ta firma specjalizuje się jednak głównie w hotelarstwie i na tę więc branżę kierunkuje się i Orbis SA. We wrześniu 2009 roku firma podjęła decyzję o sprzedaży zajmującej się organizacją turystycznych wyjazdów spółki zależnej Orbis Travel.
Inwestor strategiczny
W marcu 2010 roku decyzja o pozbyciu się biura turystycznego została zrealizowana: wszystkie udziały nabyła CETO - spółka należąca do Enterprise Investors, jednego z najbardziej znaczących funduszy inwestycyjnych działających w Polsce. Nabywca deklarował, że współpracy z posiadanym już przez niego litewskim biurem podróży Novaturas, Orbis Travel rozkwitnie.
Wraz ze sprzedażą biura turystycznego Orbis SA udzielił nabywcy licencji na posługiwanie się dotychczasowym znakiem towarowym „Orbis Travel”. Dziś (29 września) ogłosił, że licencję cofa.
Bez Orbisu w nazwie, proszę...
- Jesteśmy rozczarowani postawą funduszu z grupy Enterprise Investors – mówi wiceprezes Orbis SA Ireneusz Węgłowski. Jak ujawnia, fundusz już 14 września powiadomił go o wstrzymaniu finansowania zakupionej w marcu spółki, której nazwę zmieniono już na PBP Travel Time.
Prezes Węgłowski dodaje, że fundusz nie uwzględnił oferowanego przez Orbis SA pakietu pomocowego dla biura podróży. - Podczas trwających wiele tygodni rozmów wykazaliśmy maksimum dobrej woli, by pomóc spółce. Zadeklarowaliśmy na przykład dodatkowe środki finansowe w postaci gotówki oraz umorzenie części zobowiązań w stosunku do Orbis SA – stwierdza. Jak jednak dodaje, warunkiem było dokonanie inwestycji w spółkę przez nowego właściciela - a ten odmówił.
Czy wypowiedzenie umowy na posługiwanie się marką Orbis Travel uratuje nazwę Orbis w oczach klientów? - Robimy to dla ochrony marki Orbis. Nie chcemy, by była ona kojarzona z nienależącą do nas firmą i jej zobowiązaniami – mówi prezes Węgłowski.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24