Porozumienie handlowe Unii Europejskiej z USA budzi optymizm w niemieckiej branży motoryzacyjnej - stwierdził Mariusz Zielonka z Konfederacji Lewiatan. Zastrzegł jednak, że w kontekście ogólnych ustaleń trudno mówić o sukcesie.
W niedzielę prezydent USA Donald Trump oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowali o zawarciu porozumienia handlowego między UE a USA.
Szefowa KE informowała, że 15-procentowa stawka celna obejmie przeważającą część eksportu UE do USA, w tym samochody, choć zniesione mają zostać taryfy na samoloty, niektóre chemikalia, leki generyczne i produkty rolne.
Porozumienie UE z USA
Natomiast Trump przekazał, że UE zobowiązała się do znacznych zakupów amerykańskiego sprzętu wojskowej oraz energii; tej ostatniej za kwotę 750 mld dolarów. Dodał, że porozumienie przewiduje również inwestycje UE w USA o wartości 600 mld dolarów. Kwestia stali i aluminium ma pozostać bez zmian, tzn. będą one objęte 50 proc. stawką celną.
Według Mariusza Zielonki z Konfederacji Lewiatan w kwestii zawartego porozumienia trudno mówić o sukcesie, gdyż warunki niekoniecznie są korzystne dla unijnych producentów, choć mogłoby być znaczniej gorzej gdyby w życie weszła 50-proc. stawka celna.
- Z najważniejszych ustaleń umowy wynika, że branża motoryzacyjna będzie objęta ogólnym poziomem ceł. To daje nadzieję dla niemieckiej motoryzacji, choć konkurencja ze strony Chin i tak pozostanie ogromna - stwierdził Zielonka.
Optymizm w branży motoryzacyjnej
Zwrócił uwagę, że podpisane umowy raczej nie są negowane przez amerykańską administrację, więc oddala się widmo wojen celnych. Tym samym - jak dodał - mamy przed sobą okres stabilizacji nastrojów w Europie. - W krótkim terminie widać na rynkach entuzjazm po podpisaniu porozumienia. Większość rynków otworzyła się w kolorze zielonym, poza polską giełdą. To po prostu wynik tego, że dużo większą ekspozycję na cła z USA miały państwa Europy Zachodniej niż Polska - podał analityk.
Jak wcześniej przekazywali inni analitycy, pierwsza reakcja rynku ropy w Nowym Jorku na zawarcie porozumienia była pozytywna. Ropa WTI rosła o 0,61 proc. do poziomu 65,56 dolarów za baryłkę, a ropa Brent o 0,69 proc. do 68,91 dolarów za baryłkę. Ponadto, ogłoszenie porozumienia ma osłabiać obawy inwestorów dot. potencjalnej wojny handlowej. Wcześniej polityka handlowa Donalda Trumpa i groźby działań odwetowych ze strony krajów objętych amerykańskimi cłami wzbudziły obawy na rynkach o perspektywy globalnego wzrostu gospodarczego, co negatywnie odbiło się m.in. na rynkach ropy naftowej i innych surowców.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock