Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) sprawdza, czy wykorzystanie dronów do przesyłania sygnału telewizyjnego i przy tworzeniu filmów będzie stanowiło zagrożenie dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.
Władze Stanów Zjednoczonych rozważają umożliwienie wykorzystania dronów w kinematografii i telewizji. W pierwszym przypadku latające obiekty mogą być wykorzystane do filmowania ujęć z trudno dostępnych miejsc, a w drugim do nadawania sygnału telewizyjnego. Ich użycie przyniosłoby firmom działającym w tych branżach znaczne oszczędności, bo drony są dużo tańsze w eksploatacji niż samoloty załogowe.
Duże korzyści
Wykorzystywanie dronów w produkcji filmowej jest już praktykowane w wielu częściach świata. Skorzystał z nich choćby Peter Jackson, reżyser filmu "Hobbit: Pustkowie Smauga", który został nakręcony w Nowej Zelandii. Eksperci z FAA, czyli organu nadzorującego lotnictwo cywilne sprawdzają, w jaki sposób wykorzystanie dronów na masową skalę wpłynie na bezpieczeństwo przestrzeni powietrznej. Zaznaczyli jednocześnie, że użycie latających pojazdów może przynieść wymierne korzyści gospodarcze.
Przepisy niebawem
Amerykański Kongres zobligował FAA, aby do 2015 roku stworzyła przepisy dotyczące wykorzystania bezzałogowych statków powietrznych lub samolotów bezzałogowych. Prace nad nowym prawem trwają, ale FAA sprawdza, czy ruch dronów uda się zintegrować z istniejącym już wojskowym i handlowym transportem lotniczym. Według wstępnych ustaleń "The Wall Street Journal" firmy i osoby prywatne mogłyby bez większych ograniczeń używać dronów latających na niskich wysokościach i ważących nie więcej niż 25 kg.
Autor: msz///bgr / Źródło: BBC, The Wall Street Journal