Decyzja OPEC o utrzymaniu produkcji ropy na obecnym poziomie to nie najlepsza wiadomość dla Rosji, której zależy na wzroście cen tego surowca. Dr Robert Zmiejko ze Szkoły Głównej Handlowej jest zdania, że dziś dzienna nadprodukcja ropy to ok. 2 mln baryłek, co musi przełożyć się na spadek cen. Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliw uważa jednak, że "Rosja ma obecnie poduszkę ochronną przed niskimi cenami ropy na 5,7 lat".
OPEC podjął w czwartek na szczycie w Wiedniu decyzję o tym, że nie ograniczy wydobycia ropy, aby podnieść ceny surowca. Ma ono pozostać na poziomie 30 mln baryłek dziennie. - Dziś OPEC jest bezradny wobec czynników cenotwórczych, które na rynku dominują. W związku z tym miał dylemat - albo podjąć walkę z góry skazaną na porażkę, albo utrzymać poziom wydobycia i cena oprze się o najwyższy koszt ropy na rynku. Ten koszt to ropa amerykańska - podkreślił Andrzej Szczęśniak.
Mniejsza siła?
Dr Robert Zmiejko dodał z kolei, że "OPEC ma coraz mniejszą siłę przebicia". - Decyduje dziś o ok. 1/3 wydobycia ropy i eksportu. Dużo mniej niż kilka lat temu. Z drugiej strony mamy spowolnienie gospodarcze i popyt na surowiec jest dużo mniejszy. I najważniejsza kwestia - wzrost gospodarczy w UE i w Chinach wyhamował - powiedział Zmiejko. - Kolejna kwestia to rewolucja łupkowa w USA. Stany Zjednoczone zaczęły być eksporterem ropy, produkują jej bardzo dużo i to doprowadziło do tego, że na rynku jest nadwyżka surowca. Dziś mówi się, że dziennie nadprodukowanych jest ok. 2 mln baryłek. To oznacza, że cena musi spadać - dodał.
Rosja sobie poradzi?
Andrzej Szczęśniak ocenił, że nadpodaż ropy na rynku i jej niższe ceny dla Rosji będą oznaczać to, że zacznie ona "konsumować petrodolary". - Dziś ma ok. 600 mld dolarów w walutach rezerwowych. Nie wiem, skąd ludzie biorą wyliczenia, że Rosja potrzebuje ceny na poziomie 100 dolarów za baryłkę do zamknięcia budżetu, ale wiem jedno - Rosja ma poduszkę ochronną przed niskimi cenami ropy na 5,7 lat - ocenił ekspert. - Patrząc na fundamentalne parametry rosyjskiej gospodarki typu: bilans handlowy, bilans płatniczy, zadłużenie i deficyt budżetu, to trzeba stwierdzić, ze jest to naprawdę zdrowa gospodarka. Żeby cokolwiek taką gospodarkę ruszyło, to trzeba długich lat niesprzyjających warunków. Dzisiejsze warunki nie uderzają bezpośrednio w Rosję - dodał. Według Szczęśniaka "Rosji nic przez najbliższe lata się nie stanie". - W perspektywie 5,7 lat Rosja zauważy, że kończą jej się zasoby, które zgromadziła. PKB Polski rocznie to 500 mld dolarów, a oni mają 600 mld dol. na kontach i mogą je spokojnie konsumować - podkreślił.
- Spadek cen ropy uderza w ekspert amerykańskiego LNG. Europejskie ceny gazu zakotwiczone na ropie zaczynają spadać i amerykański gaz przestaje być konkurencyjny, bo jest znacznie droższy - przypomina Szczęśniak.
Autor: mn / Źródło: TVN24 Biznes i Świat
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Biznes i Świat