Prezes Apple'a, Tim Cook, w 2012 roku obniżył swoją pensję o 99 procent. Zarobił "tylko" 4 miliony dolarów zamiast 376 milionów, które wpłynęły na jego konto w 2011 roku.
W 2011 roku Cook otrzymał ogromny pakiet akcji o wartości 376 milionów, który był największym w historii firmy.
Cook zastąpił Jobsa po jego śmierci w 2011 roku, w Apple pracuje od 1998 roku.
Firma poinformowała, że Cook w 2012 roku otrzymał 1,4 mln dolarów samej pensji, plus 200-procentową premię, przyznawaną najwyżej postawionym dyrektorom w Apple.
Wynagrodzenie Cooka za 2012 rok wypada blado także z rokiem 2010, gdy jego pensja wyniosła 14 razy więcej.
Jobs pracował za dolara. Ale miał akcje
Dla porównania, szefowa Yahoo Marissa Mayer zarobiła w 2012 roku "tylko" milion dolarów plus dwa miliony premii. Dostała też pakiet akcji o wartości 70 mln dolarów. Prezes Oracle Corp Larry Ellison, jeden z najbogatszych Amerykanów, otrzymał pakiet wart 96,2 mln.
Sam Steve Jobs dostawał przez wiele lat tylko symbolicznego dolara rocznie. W 2000 roku otrzymał jednak pakiet akcji wart wówczas 600 mln dolarów.
Obecnie akcje Apple są warte o 35 procent więcej niż w momencie, gdy Cook obejmował firmę.
Autor: jk/tr / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Haotian0905, CC BY-SA